Pies 1: Na co czekasz?
Pies 2: Na szczepienie na wściekliznę
Pies 1: Ja też.
Pies 2: Boisz się?
Pies 1: Jasne, że tak! A ty?
Pies 2: Też się boję. Podobno tylko Aria się nie boi.
Pies 1: Ta Aria?
Pies 2: Tak. Burek, któremu własnie dają zastrzyk szczekał o akcji z Arią. Widział to na własne oczy.
Pies 1: Wojownicza Księżniczka Aria była tu u nas osobiście? Niemożliwe!
Pies 2: A jakże. Była tu. Uciekła Pani i Panu i nawet Suicie.
Pies 1: Aria? Niemożliwe!
Pies 2: Nie słyszałeś jak przez dwa dni obcy chodzili po wsi, gwizdali i wołali głośno: “Aria! Aria!”. I obcy samochód, który jeździł w kółko. I wieszali ogłoszenia na przystanku …
Pies 1: Słyszałem, ale nie wpadło mi do głowy, że chodzi o Tę Arię. Szczekaj wszystko, szybko!
Pies 2: Aria pogoniła za sarnami. W pewnym momencie sarny się rozprysnęły, a Aria zaczęła gonić za każdą z nich po kolei.
Pies 1: No i?
Pies 2: Pięć saren padło trupem ze zmęczenia.
Pies 1: Albo ze strachu.
Pies 2: Może. Normalnie stado wilków poluje na jedną sarnę. A tu jedna Aria sama jedna upolowała pięć saren!
Pies 1: Niesamowite jest to co ona potrafi.
Pies 2: Właśnie. Potem Aria siadła na jednej z saren i zaczęła wyć.
Pies 1: Słyszałem wycie. Bałem się. Myślałem, że to wilki podchodzą pod wieś.
Pies 2: Aria powyła i gdzieś pobiegła. Burek pognał, bo chciał pierwszy raz w życiu skosztować dziczyzny.
Pies 1: Dużo zjadł?
Pies 2: Podobno kawał wybornego udźca. Ale w pewnym momencie usłyszał zbliżające się stado wilków i uciekł.
Pies 1: Aria upolowała sarny i wezwała wilki na posiłek?
Pies 2: Na to wygląda. Może chciała się wkupić w łaski stada, aby do niego dołączyć?
Pies 1: Któż to wie? Widziałeś kiedyś Arię?
Pies 2: Nie. Szczekają, że jest potwornie wielka.
Pies 1: A inni szczekają, że jest malutka.
Pies 2: Jeśli jest duża to nic dziwnego, że dokonała tylu wielkich rzeczy. Ale jeśli jest malutka …
Pies 1: To pewnie jest jeszcze dzielniejsza niż ktokolwiek przypuszcza …
Pies 2: Może jest piesołakiem?
Pies 1: Myślisz, że umie zmieniać się z małego psa w dużego?
Pies 2: Właśnie tak myślę. Przecież te opowieści nie biorą się z powietrza.
Pies 1: Ojej! Była tu. Przeszła obok nas. A my nic o tym nie wiedzieliśmy.
Pies 2: Będę do końca życia marzył o tym żeby ją spotkać.
Pies 1: Ja też. Ale może to marzenie spełni się szybciej niż sądzisz.
Pies 2: Dlaczego tak myślisz?
Pies 1: Bo o ile znam ludzkie zwyczaje, znów wrócą tu wiosną.
Pies 2: Ojej! Teraz ja wchodzę! Aria, ratuj!