Suita: Aria, wytłumacz mi co to jest Darknet i jak on działa?
Aria: To jest sieć z utrudnieniami dostępu dla osób niepowołanych. Najczęściej są to strony w pseudodomenie .onion dostępne w sieci Tor na ogół przy użyciu przeglądarki Tor chociaż można je też – jeśli wie się jak – obejrzeć w innych przeglądarkach.
Suita: Czy z Darknetu korzystają wyłącznie przestępcy?
Aria: To zależy co rozumiesz przez słowo przestępca. Oczywiście korzystają z niego przestępcy np.do handlu zabronionymi rzeczami, ale i osoby, które żyją w krajach, gdzie nie ma wolności słowa – do głoszenia treści zabronionych, ale tylko w ich krajach.
Suita: Jeśli ktokolwiek uzyskuje dostęp to zapewne i różne służby mogą też uzyskać dostęp?
Aria: Tak. Czasem słyszy się o akcjach służb i likwidacji domen oferujących niedozwolone towary czy treści.
Suita: Na czym właściwie polega utrudnienie dostępu?
Aria: Po pierwsze Tor ukrywa adres IP przeglądarki korzystającej z treści umieszczonych w Darknecie, ukrywa adresy IP serwerów oferujących takie strony przez użycie tzw. serwerów VPN. Po drugie stosuje autentykację i autoryzację treści.
Suita: Wytłumacz te terminy.
Aria: Autentykacja polega na upewnieniu się czy to Ty – np. musisz podać prawidłowy login i hasło. Autoryzacja polega na tzw. rolach, przyznawanych użytkownikom. Jeśli jesteś ‘gościem’ to będziesz miała inne uprawnienia i możliwości niż ‘moderator’, ‘właściciel’ czy ‘administrator’, itd.
Suita: Coś jeszcze?
Aria: Żeby uniknąć przechwycenia treści między serwerem, a przeglądarką stosuje się szyfrowanie przesyłanej treści. Jeśli adres zaczyna się do ‘https://’ albo widzisz zamkniętą, zieloną kłódkę- treść jest szyfrowana. Przestępcy mogą zastosować własne szyfrowanie, aby dodatkowo utrudnić odczytanie treści.
Suita: Czy to rzeczywiście jest nie do wykrycia?
Aria: Numery IP ukryte za serwerem VPN można odczytać, ale jest to pracochłonne, czasochłonne i kosztowne. Szyfry można złamać. Ukrycie informacji jest bardzo trudne. Zarówno dla przestępcy oferującego nielegalne treści jak i dla korzystającego z przeglądarek.
Suita: Czyli tak naprawdę pełnej anonimowości w sieci nie ma?
Aria: Właśnie tak. Ale jest jeszcze wiele niewykorzystanych możliwości.
Suita: Na przykład?
Aria: Można zrezygnować ze stron statycznych wykrywanych przez wyszukiwarki i generować strony dynamicznie. Oczywiście trzeba je zaszyfrować na czas przesyłania. Można też zrezygnować ze stron internetowych w ogóle.
Suita: Internet bez stron internetowych?
Aria: Jasne. I bez przeglądarek.
Suita: Dobrze się czujesz?
Aria: Jestem nieco głodna. Ale dobrze wiem o czym mówię. Aplikacja Java może porozumiewać się z serwletem na serwerze i dostawać informację zwrotną. Kody Java są niedostępna dla wyszukiwarek. Oczywiście treść generowana czy udostępniana przez serwer powinna być zaszyfrowana. Treść odbierze aplikacja na serwerze.
Suita: Fascynujące.
Aria: Ta ukryta treść może być dostępna na każdym serwerze Java obok normalnych stron internetowych. Np. wojsko mogłoby używać normalnych serwerów do dystrybucji własnych informacji w sposób niewidzialny i niedostępny dla innych.
Suita: Coraz ciekawiej!
Aria: A najciekawsze jest to, że komunikacja aplikacja – serwer – aplikacja – może być nieodróżnialna dla normalnego użytkownika. I nie masz reklam umieszczanych przez przeglądarki.
Suita: A są jakieś haczyki?
Aria: Trzeba by czymś zastąpić dotychczasowe wyszukiwarki. No i cały IoT, czyli ‘Internet of Things’, czyli Internet rzeczy, który działa w tle Internetu.
Suita: Objaśnij!
Aria: Pani łączy się ze stroną z przepisami kulinarnymi bo ma ochotę na jakąś potrawę. Strona z przepisami łączy się z lodówką, żeby sprawdzić czy jest w niej wszystko co potrzebne. Jeśli nie – lodówka zamawia brakujące składniki, łączy się z Panią, która płaci kartą. Dron lub kurier dostawia potrawy o określonej porze albo wrzuca do lodówki. Pani wraca z wycieczki …
Suita: … i przygotowuje super jedzonko dla siebie i piesków.
Aria: Tobie to tylko żarcie w głowie. Pani wraca z wycieczki i zastaje przyrządzoną i podgrzaną potrawę.
Suita: Naprawdę to wszystko już jest możliwe?
Aria: Jeszcze nie wszystko, ale sądzę, że już niedługo …
Suita: Martwi mnie tylko jedno …
Aria: Co?
Suita: Czy ten automat będzie umiał tak gotować jak Pani?
Aria: Jasne, że nie – gotowanie to sztuka, a nie rzemiosło.
Aria i Suita: To poprośmy Panią o coś dobrego … póki jeszcze możemy.
PANI: To obłęd! Nie rozumiem własnych psów!!! Całe szczęście, że w sprawach żywienia wszystko jest proste.