ARIA: Pani wyciąga odkurzacz, będzie sprzątanie. Wychodzę na cały dzień. Odwiedzę Kukiego, jamnika, no może jeszcze Rudego.
SUITA: Nie waż się wychodzić tak daleko! A jeśli Pani cię zawoła? Będzie wpadka i pewnie kara.
ARIA: Usłyszę i przybiegnę, nawet z daleka.
SUITA: Wrócisz na obiad?
ARIA: Jasne, Pani tak długo nie będzie sprzątać. Zawsze przygotowuje nam obiadek, niezależnie od swoich zajęć.
SUITA: No widzisz, ty też powinnaś biec na wołanie, nawet gdy masz swoje najpilniejsze psie sprawy.
ARIA: Staram się.
SUITA: Ja opanowałam nową technikę unikania odkurzacza. Kiedy Pani odkurza kuchnię, idę do pokoju, kiedy sprząta nasz pokój idę do kuchni, a kiedy odkurzacz wędruje do sypialni, ja wracam na swój fotel. Prawda, że to proste?
ARIA: Ale cały czas musisz słuchać tego okropnego warczenia!
SUITA: Ja też często warczę , więc tak bardzo mi to nie przeszkadza.
ARIA: Nie masz ochoty odwiedzić sąsiadów?
SUITA: Nie denerwuj mnie, wiesz że się nie przecisnę przez dziurę w płocie.
ARIA: To stój na straży i zaszczekaj głośno, jeśli Pani mnie zawoła.
SUITA: Tylko nie włócz się zbyt długo, bo następnym razem nigdzie cię samej nie puszczę!
SUITA: Widziałaś, jak zakwitły gałązki forsycji, które zrywałaś z Panią dwa tygodnie temu?
ARIA: A wiesz, że znalazłam przebiśniegi! Już mają pączki i lada moment zakwitną.
SUITA: Wtedy naprawdę już będzie wiosna!