SUITA: Wiesz, gdzie Nasza Pani była wczoraj?
ARIA: Nie.
SUITA: W Żelazowej Woli, miejscu urodzenia wielkiego kompozytora Fryderyka Chopina.
ARIA: Dlaczego nas nie zabrała?
SUITA: Tam nie wpuszczają psów.
ARIA: To niesprawiedliwe! Żądam równouprawnienia.
SUITA: Powinnaś dawno zrozumieć, że niektóre miejsca są tylko dla ludzi. Co ty byś tam robiła?
ARIA: Spacerowała z Panią, słuchała muzyki, oszczekiwała wiewiórki…
SUITA: I podlewała każdy krzak. Właśnie tego nie wolno tam robić.
ARIA: Więc skupiłabym się na muzyce.
SUITA: Słyszałaś muzykę Chopina?
ARIA: Wiele razy, jak Pani grała.
SUITA: Pani nie gra wszystkich utworów Chopina, a tego jest całe mnóstwo!
ARIA: Lubię muzykę i chętnie poznam nowe utwory.
SUITA: Będziesz miała okazję, Pani ma dużo płyt.
ARIA: Ale słuchać muzyki w pięknym parku, nad Utratą, to co innego…
SUITA: Już ci mówiłam, tam nie wpuszczają psów!
ARIA: Jestem niepocieszona.
SUITA: Pooglądaj sobie zdjęcia.
ARIA: Ale one nie pachną! I nie słychać muzyki.
SUITA: Poproś Panią niech ci zagra jakieś preludium, albo mazurka.
ARIA: Posłuchałabym koncertu…
SUITA: To chodź do lasku, ptaki od świtu wyśpiewują koncerty. Zaspokoją twoje muzyczne potrzeby.
ARIA: Ale one nie śpiewają Chopina.
SUITA: Rozkapryszona primadonna.