Ochłapek bardzo lubił sporty zimowe. Podczas mroźnej zimy na podwórku wylewano nieduże lodowisko. Obie Panie jeździły na łyżwach a pieski wytrwale im towarzyszyły, wyczuwając świetną okazję do zabawy. Przynosiły piłki i kółeczka i podawały Paniom, a one zawsze im odrzucały. Wszyscy się dobrze bawili, było mnóstwo śmiechu, przewracania i ślizgania łapami po lodzie.
Ochłapek najbardziej lubił jazdę figurową w parze sportowej z Panią. Uwielbiał podnoszenia, piruety i gonienie gumowego kółeczka, ale jego popisowym numerem była SPIRALA ŚMIERCI. Zawisał zębami na gumowym kółeczku , pani kręciła piruet a Ochłapek wirował z nią kilka centymetrów nad powierzchnią lodu uczepiony tylko do gumowego kółeczka. To był niesamowity widok. Potem było uwielbiane przez niego podnoszenie z przytulaniem, kiedy Pani jeżdżąc na łyżwach przyciskała go do ciepłej kurtki i całowała w łepek a on odwzajemniał czułości liżąc delikatnie w policzek, a pani odpowiadała mu: Też cię kocham.
Oboje, Pauza i Ochłapek uwielbiali grać w ” PSIEGO HOKEJA” – Panie rzucały kółeczko po lodzie , a pieski usiłowały je dorwać. Przewracały się przy tym i fikały koziołki, a kto zdobył kółeczko uciekał na trawnik, żeby się chwilę nacieszyć zwycięstwem. Wiadomo było , że Panie w łyżwach nie opuszczą tafli lodu, żeby odebrać kółeczko. Kiedy Ochłapek nasycił się zdobyczą i odpoczął po szalonych gonitwach przynosił kółeczko na lód i zabawa zaczynała się od nowa. Młodsza Pani próbowała zrobić z piesków psy pociągowe, ale skończyło się tylko ciągnięciem pustych sanek. Dodatkowym zimowym sportem było tropienie śladów na śniegu: bażantów gołębi i dzikich kur. Czasem udawało się Ochłapkowi wyrwać pióro odfruwającemu bażantowi, wtedy przynosił je zadowolony z polowania i zostawiał na progu domu. Po tych wszystkich zimowych atrakcjach układali się z Pauzą obok siebie na wełnianym kocyku i zapadali w zasłużony sen.
Ochłapek zawsze był grzeczny i posłuszny. Wykonywał wszystkie nawet niewygodne dla niego polecenia. Pod jednym warunkiem. Trzeba było ładnie go poprosić. Ignorował wszelkie ostrzejszym słowem wydane komendy. Taki już był, wychowywał sobie ludzi i uczył ich grzeczności.