Aria: Suita, co czytasz?
Suita: O przygodach Oresta.
Aria: No to szczekaj.
Suita: Nie wiadomo skąd pochodził. Nie miał kolorowego życia. Błąkał się po okolicach Kozienic. Miał około 11 lat. Wreszcie został odłowiony.
Aria: Piesio Wędrowniczek w schronisku?
Suita: Trafił do przechowalni dla zwierząt. Bał się ludzi. Nie chciał do nich podchodzić. Pewnie był przez kogoś skrzywdzony.
Aria: Ja też boję się obcych, chociaż nikt mnie nie skrzywdził.
Suita: Wolontariuszki znalazły mu nowy dom w Częstochowie. Twierdziły, że to tzw. kochający dom.
Aria: A co twierdził pies?
Suita: Pies nic nie szczekał, tylko przeskoczył płot i tyle go widziano.
Aria: Ale fajnie.
Suita: To było cztery lata temu. Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza: ogłoszenia, szukanie na mieście, itp.
Aria: I?
Suita: Ślad po Oreście zaginął. Wreszcie, po czterech latach poszukiwań znalazł się wreszcie w Opolu.
Aria: To ok. 100 km.
Suita: Podobno trafił do dobrego domu. Jest tam od czerwca tego roku. Nie chce juz uciekać. Nie chce nawet wychodzić do ogrodu. I dogaduje się z kotem.
Aria: Postarzał się i polubił domowe pielesze. Nie musi polować. Nie musi głodować.
Suita: Szkoda, że nie możemy się z nim spotkać i poszczekać.
Aria: Opowiedziałby nam co działo się z nim przez 15 lat zanim przeszedł na emeryturę.
Suita: A może nic by nie szczekał. Może nie chce pamiętać.
Aria: A gdyby szczekał moze nikt nie chciałby czytać.