Aria: Suita co czytasz?
Suita: Bardzo interesujący artykuł o klonowaniu psów.
Aria: Ciekawe. Szczeknij coś więcej.
Suita: Huahuangma był bardzo utalentowanym psem policyjnym. Pobrano próbki jego skóry i sklonowano.
Aria: Ojojoj, ale numer.
Suita: Pierwszy jego klon miał na imię Kunxun.
Aria: To brzmi jak skunks.
Suita: To po chińsku. Obecnie 6 nowych klonów pochodzących od dwóch dawców podjęło pracę w policji. Ich DNA jest w 99% zgodne z DNA dawcy.
Aria: I to wszystko?
Suita: Są bardzo kosztowne. Sklonowanie kosztuje kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Trening i szkolenie policyjne to około 300 tys. zł od sztuki. Każdy musi mieć oddzielnego opiekuna.
Aria: A można sklonować cywilnego psa?
Suita: Podobno od roku działa firma, która klonuje psy na zlecenie.
Aria: Czy klon różni się od oryginału?
Suita: Genetycznie praktycznie nie. Ale wpływ środowiska jest bardzo ważny dla rozwoju cech. Uzdolniony klon, odpowiednio wcześnie trenowany i tresowany może być zdolniejszy od oryginału. Ale klonowanie może się nie udać. Klon może mieć wady genetyczne.
Aria: Chciałabyś żyć w świecie, w którym jest sześć Suit?
Suita: Z pewnością nie chciałabym żyć w świecie, w którym byłoby sześć Arii.
Arii: A gdyby były oddzielone od siebie?
Suita: Też bym nie chciała. Skoro zwierzak ma inną historię – nie jest mną – nawet gdy ma podobny genotyp.
Aria: Czyli żaden klon nie może mnie zastąpić?
Suita: Jasne. Nie potrafiłabym kochać namiastki, gdybym znała jej historię.
Aria: Przekonałaś mnie. Żaden klon nie zastąpi oryginału. Królowa może być tylko jedna.
Suita: Podwładna też.