Aria: Suita, szybko, zobacz! Szczur chodził po krawędzi kadzi. Gdy mnie zobaczył, przestraszył się, łapki mu się pośliznęły i
wpadł do wody. Nie może wyjść. Zagryzła bym go, ale nie wiem jak to zrobić – boję się, że też tam wpadnę.
Suita: Prześladują cię te szczury, czy co? Przynieś szybko jakąś gałąź. Najlepiej tę, którą Pani bawi się z nami.
Aria: Chcesz zabić szczura gałęzią?
Suita: Nie gadaj, tylko biegiem po gałąź. No już! Rusz się!
Aria: Masz! Ojej, co ty robisz? Przynoszę gałąź, a ty wsadzasz ją do kadzi, aby dać szczurowi uciec. Przecież jesteśmy Jack Russell Terrierki.
Mamy polowanie na szczury we krwi. Mogłybyśmy startować w zawodach, kto zagryzie więcej szczurów. Nasz wujek był rekordzistą. Sama zagryzłaś już dwa. A ty chcesz darować mu życie?!
Suita: Jeśli spotkamy go kiedyś na wolności i w dobrym zdrowiu – dopadniemy i zagryziemy. To będzie sprawiedliwa rywalizacja: kto szybszy,kto sprytniejszy. Ale zabijać zwierzaka, który tonie i potrzebuje pomocy – to nie w moim stylu. Jak chcesz możesz go sobie teraz zagryźć.
Aria: No nie, tak mi się tylko powiedziało. Wiesz, że tego nie zrobię. Będę zawsze postępowała tak, jak mnie nauczysz. Taki mokry i na wpół żywy szczur,to żadna przyjemność z zagryzania.
Suita: Nie sądzisz, że one strasznie się rozzuchwaliły? Na podwórku są przecież dwa psy i kot, a szczur łazi sobie w biały dzień, na naszych oczach, po naszym terenie, uprawia ćwiczenia gimnastyczne, topi się w naszej kadzi, w naszej wodzie. Niedługo chyba zaczną chodzić nam po głowach. Musimy zbadać dokładnie okolicę, przeczesać teren, znaleźć ich kryjówki, policzyć szczury. Ciekawe, czy to jeden szczurzy bohater, czy jest ich więcej. Może trzeba wypowiedzieć im wojnę?
Aria: Nie sądzisz, że zaniedbałyśmy nieco swoje obowiązki, siostrzyczko?
Suita: Wrrrr!
ARIA: No to ja pójdę do bramy, a ty w stronę pola.
SUITA: Gawot, zaczekaj, nie widziałeś tu szczurów?
GAWOT: Chyba wam się przyśniły. Nie widziałem ich od czterech lat.
ARIA: A ja widziałam! I to dziś, naprawdę!
GAWOT: Dajcie mi spokój, muszę doglądać mojej letniej rezydencji.
ARIA: Tutaj też ich nie ma.
SUITA:Poszukaj pod liśćmi funkii.
ARIA: Znalazłam tylko ptasie odchody.
SUITA: Szukaj dalej.
ARIA: Zobacz, siedzi w doniczce!
SUITA: Ostatnio widziałaś go w wiadrze.
ARIA: Może pod borówką amerykańską?
SUITA: Może wlazły na drzewa?
ARIA: Mówię ci, na borówkę!
SUITA: Widzę go w doniczce, ale wcale nie pachnie jak szczur.
ARIA: No właśnie, to jakaś ściema.
SUITA: Jak ty się wyrażasz! Ale masz rację. To sztuczny szczur. Pani specjalnie nam go podrzuciła, żebyśmy miały zabawę. Teraz możesz go sobie zagryzać. To były tylko ćwiczenia.
ARIA: Ale kiedyś złapiemy prawdziwego szczura?
SUITA: Jasne, będziemy gotowe i w dobrej formie.
Nasze hortensje: