Aria: Suitka, czemu jesteś taka smutna?
Suita: Czytam o katastrofie Titanica w dniach 14 – 15 kwietnia 1912 r
Aria: To było tak dawno …
Suita: Wiadomo, że na pokładzie Titanica, w części pasażerskiej było co najmniej 12 psów.
Aria: Ojej! To było tak niedawno. Szczekaj!
Suita: Były tam psy różnych ras: foksterier o imieniu Dog, pudel Frou-Frou, airedale terrier Kitty, buldog francuski Gamin de Pycombe, spaniel, chow-chow o imieniu Chow-Chow, nowofunland Rigel i inne.
Aria: Wszystkie zginęły?
Suita: Przeżyły tylko trzy psy małych ras: dwa szpice miniaturowe: Lady i Bebe oraz pekińczyk o imieniu Sun Yat-Sen.
Aria: Dlaczego te przeżyły, a inne nie?
Suita: Dużych psów nie pozwalano zabierać do łodzi ratunkowych, których brakowało nawet dla ludzi.
Aria: A maluchy?
Suita: Właściciele przemycili je bądź to w kocu, czy w płaszczu bądź wrzucili za pazuchę.
Aria: Nie wiem co szczeknąć.
Suita: Szczególnie wstrząsająca jest historia 50-letniej Ann Elizabeth Isham. Była już w łodzi. Gdy dowiedziała, się że jej pies nie zostanie zabrany do łodzi – opuściła łódź i została z psem.
Aria: Przeżyli?
Suita: Niestety nie. Kilka dni później w lodowatej wodzie znaleziono ciało Ann. Trzymała swego psa w objęciach.
Aria: To była prawdziwa miłość i przyjaźń. Żyli razem i umarli razem.
Suita: Na Titanicu miało być przewiezionych 100 psów rasy foxhound. Na szczęście coś poszło nie tak i psy musiały poczekać na transport innym statkiem.
Aria: Super. Chociaż im się udało.
Suita: Dwa psy z właścicielami wysiadły w ostatnim porcie po drodze.
Aria: Świetnie!
Suita: Nie jest też wykluczone, że w części ładunkowej Titanica przewożono również inne psy, które podróżowały rozłączone ze swoimi właścicielami. Specyfikacje ładunku utonęły razem ze statkiem. Pewnie nigdy się nie dowiemy ile psich ofiar naprawdę pochłonął Titanic.
Aria: Cześć ich pamięci. W niedzielę ogłosimy żałobne wycie na cześć psów i innych zwierzaków, które zginęły w katastrofie.
Aria i Suita: Niech odpoczywają w pokoju.