SUITA: Wiesz, co dziwnego widziała nasza Pani wracając rano z kościoła?
ARIA: Stado saren!
SUITA: Zgaduj dalej.
ARIA: Wściekłego lisa?
SUITA: Nie trafiłaś.
ARIA: No to może wściekłego człowieka?
SUITA: Blisko, ale nie to.
ARIA: Poddaję się, co dziwnego na naszej zapadłej wsi można zobaczyć? Chyba tylko stado kolorowych psów wylegujące się na środku drogi.
SUITA: A jednak to co zobaczyła wprawiło ją w konsternację.
ARIA: No szczekaj wreszcie, co to było?
SUITA: Człowiek.
ARIA: Też mi coś…
SUITA: Ale w samych gatkach.
ARIA: O! Żona go z domu wyrzuciła? A miał chociaż skarpetki?
SUITA: Tak, miał nawet buty.
ARIA: No i co tam robił?
SUITA: Biegł. Czerwony od mrozu i głupkowato uśmiechnięty.
ARIA: A może rzeczywiście uciekał od wściekłej żony i nie zdążył się nawet ubrać. Albo to jakiś nieznany objaw Covida. Dostał wysokiej gorączki i pobiegł się schłodzić. Albo ktoś go okradł na drodze i zostawił mu tylko majtki…Po ludziach można się wszystkiego spodziewać. Pani powinna się zatrzymać, zabrać go do samochodu i podwieźć na pogotowie. Był w stanie zagrożenia życia!
SUITA: Kto to wie… Ostatnio występuje wśród ludzi coraz więcej takich objawów. Całe stada chodzą na golasa w góry po śniegu i mrozie. I jeszcze twierdzą, że im ciepło i przyjemnie, a potem służby ratownicze zwożą ich w stanie skrajnego wychłodzenia do szpitala.
ARIA: A może to taka zimowa moda? Bardzo oszczędna i wyszukana, tylko dla wybranych. Ludzie na coś takiego lecą.
SUITA: A wiesz, że nasz Pan też kiedyś próbował takiej mody?
ARIA: Nie wierzę! Biegał w samych gatkach po ulicy?
SUITA: No coś ty, chodził podczas mrozów -20° w samej koszuli i spodniach. Ludzie i tak się za nim oglądali.
ARIA: Ale chyba już z tym skończył?
SUITA: Tak, kiedy dostał zapalenia nerek. Kuracja lekami prawie nie pomagała. Teraz chodzi zimą w kurtce, jak wszyscy ludzie.
ARIA: Jak to dobrze, że mam takie fajne ciepłe futro. Zimno mi się robi na samą myśl o bieganiu na golasa.
SUITA: Na szczęście nam nie grożą takie fanaberie. Futro mamy na stałe od mamy w pakiecie.
ARIA: Ale ufarbować się na niebiesko możemy. Myślisz, że będzie mi do twarzy w takim kolorze?
SUITA: Jasne, Aria in blue, ostatni krzyk mody.
ARIA: Chwileczkę, ale czy przypadkiem publiczne obnażanie się wśród ludzi nie jest karalne?
SUITA: Wydaje mi się, że tak, ale czy gatki liczą się jako ubranie?
ARIA: Wiem, że nie wolno prowadzić samochodu w samej bieliźnie.
SUITA: Może jak się do tego założy buty, czapkę i rękawiczki to już jest kompletny ubiór?
ARIA: Aż tak się nie znam na ludzkim prawie.
SUITA: Nie jesteś też znawcą w psim…