SUITA: Aria, co robisz? Nie zimno ci w tyłek?
ARIA: Trochę, ale próbuję złapać trochę słoneczka.
SUITA: Jeszcze za słabo grzeje, poza tym wieje silny wiatr i wychładza powietrze.
ARIA: Mam porządne futro…
SUITA: A ja wolę wygrzać się w domu, pod kaloryferem, albo na kanapie Pani. Sesje opalania rozpocznę za miesiąc.
ARIA: No dobra, chodźmy do domu, łapy mi marzną.
SUITA: Hej, tylko nie wpychaj się na moje posłanie!
ARIA: Przecież miałaś leżeć na kanapie Pani.
SUITA: Kanapa jest zajęta. Pani siedzi i czyta. No już, złaź, bo cię ugryzę!
ARIA: Wredna siostra.
SUITA: Teraz wszystko wróciło do normy.
ARIA: Pani poszła do kuchni! Zobacz, zwolniło się miejsce na kanapie.
SUITA: Najpierw zajrzę do kuchni… No i poleżałam sobie.
ARIA: Teraz moje posłanie!
SUITA: Aria, chodź, mamy wolną kanapę i książkę gratis.
ARIA: Czy to książka o psach?
SUITA: O psach i o ludziach. Jeden pies to bojowy robot, przegryzający nawet metal, a drugi to zwykły wilkowaty kundel, który się przyjaźni z tym mechanicznym.
ARIA: Nareszcie coś ciekawego. Mają jakieś przygody?
SUITA: Jasne, ciągle jeden z nich ucieka przed bandytami, a drugi ich łapie i zagryza.
ARIA: To książka dla mnie! Daj poczytać.
SUITA: Zaraz Pani wróci i ci ją zabierze…
ARIA: Ale co zdążę przeczytać, to moje.
SUITA: Dziwne, że Pani czyta takie książki… To raczej lektura dla agresywnych facetów.
ARIA: Mnie to interesuje.
SUITA: Za dużo brzydkich słów, brzydkiego zachowania i strzelaniny.
ARIA: Przynajmniej coś się dzieje.
SUITA: Dla ciebie to też nieodpowiednia lektura.
ARIA: Nie przesadzaj, to że poczytam jak się inni zagryzają nie znaczy, że sama zacznę kogoś zagryzać. Poza tym ten mechaniczny pies bronił swoich ludzi i nawet lubił głaskanie. A ten skundlony czekał i kochał.
SUITA: No tak, większość fabuły dotyczy ludzi, Psy stanowią tylko jeden wątek.
ARIA: Wiesz jaki tytuł ma ta książka? SYBIRPUNK Michała Gołkowskiego.
SUITA: Fajnie, że są w niej psi bohaterowie.
ARIA: Super, przeczytam wszystkie trzy tomy.
SUITA: O psia kość! Ale cegły! Przyjemnej lektury.