ARIA: Znowu pada, tylko spać.
SUITA: Więc co robiłaś na podwórku?
ARIA: Węszyłam, siałam trawę, piłam deszczówkę…
SUITA: A teraz będziesz spać?
ARIA: Raczej tak, chyba że znajdziesz ciekawsze zajęcie.
SUITA: Pani kupiła nam nową piłkę, możemy pograć w domu.
ARIA: Nie ma się gdzie rozpędzić, a ty zawsze wybijasz ją za fortepian i nie potrafisz jej stamtąd wyciągnąć.
SUITA: Ale ty potrafisz!
ARIA: To nudne, wolę spacer po ogrodzie. Tyle kwiatów kwitnie.
SUITA: Ale leje na głowę i brudzą się łapy.
ARIA: Może na chwilę przestanie padać…
SUITA: Przestało, ale słońca nie widać. Pójdę skubnąć trawki.
ARIA: A ja poszukam patyka!
SUITA: No i co, znalazłaś?
ARIA: Znowu spadłam ze sterty gałęzi.
SUITA: Powinnaś więcej ćwiczyć, ostatnio trochę przytyłaś.
ARIA: Przyganiał kocioł garnkowi…
SUITA: Zostało jeszcze sporo ciasta ze świąt, żal nie zjeść.
ARIA: Ja zaczynam post, więcej nie jem. Poćwiczymy?
SUITA: Mój patyk!
ARIA: Nie odpuszczę!Będzie mój!
SUITA: Zbliżamy się do środka, zaraz będą dwa patyki…
ARIA: Raczej ci go wyrwę niż przegryzę!
SUITA: I tak zawsze wygrywam! Oddaj mi patyk i idź powęszyć.
ARIA: A zjedz go sobie zgryźliwa siostrzyczko.