SUITA: Przyjechał wielki samochód po eternit.
ARIA: Długo na to czekaliśmy…
SUITA: Ponad rok. Nareszcie się go pozbędziemy. Podobno jest bardzo szkodliwy dla zdrowia.
ARIA: Ale znikną też zwierzaki, które kryły się pod paletami…
SUITA: To im wyjdzie na dobre, będą zdrowsze i znajdą lepszą kryjówkę.
ARIA: Ale my nie będziemy miały kogo tropić.
SUITA: Nie martw się, mamy jeszcze mnóstwo zakamarków, gdzie siedzą myszy, żaby i pająki.
ARIA: Uważaj, jedzie wózek widłowy, lepiej się nie plącz pod kołami.
SUITA: Daj spokój, jestem ostrożna.
ARIA: A jeśli ten wózek cię podniesie, postawi na szczycie sterty eternitu i powiezie do utylizacji?
SUITA: No to lepiej zejdźmy mu z drogi, niech zabiera ten paskudny eternit i zjeżdża.
ARIA: Ale zrobiło się pusto.
SUITA: Będzie więcej miejsca do biegania.
ARIA: O, znalazłam piłkę! Zagramy?
SUITA: Pewnie, ale ta piłka jest jakaś taka mała i miękka.
ARIA: Nie przegryź jej! Długo leżała w krzakach za paletami eternitu i wyszło z niej powietrze.
SUITA: Zobaczmy co jeszcze zasłaniały nam te palety.
ARIA: Było tu wiele zwierząt. Czuję gryzonie, wiewiórkę, ptaki i chyba kunę!
SUITA: Jeśli tu były, to już wybyły.
ARIA: Podwórko się zmienia, palety znikają, przybywa gruzu i śmieci po remoncie…
SUITA: Gruz też zniknie, ale póki co, coś się pod nim kryje, zapolujmy póki można.
ARIA: Może najpierw piłka?
SUITA: Dawaj, wyciągnij ją z krzaków.
ARIA: Dlaczego ja?
SUITA: Bo robisz to najlepiej!
ARIA: No to masz! Gonisz mnie?
SUITA: Ty pierwsza biegnij do bramki, wtedy cię dogonię i zabiorę piłkę tuż przed bramką.
ARIA: Jeśli ci się uda…
SUITA: Mnie się zawsze udaje!
ARIA: No i co? Kto pierwszy strzelił gola?
SUITA: Głupi to zawsze ma szczęście…
ARIA: Chyba trochę zaszkodził ci ten eternit. Dobrze, że się go pozbyliśmy.