SUITA: Co ty dzisiaj jesteś taka zamyślona? Opracowujesz nową teorię względności, czy jakiś inny szalony pomysł?
ARIA: Poznałam chłopaka.
SUITA: Co??? Jak? Gdzie? Kiedy?
ARIA: Na placu zabaw, gdy ty nurkowałaś po rurach.
SUITA: To nie był dobry pomysł. Powinnaś się skupić na ważniejszych sprawach.
ARIA: Na żarciu i spaniu, tak?
SUITA: Zaraz cię ugryzę!
ARIA: Bo jesteś zazdrosna.
SUITA: Ja cię tylko ostrzegam, jak dobra siostra.
ARIA: Zobacz jaki jest przystojny! I pasuje do mnie kolorystycznie.
SUITA: W życiu nie liczy się tylko wygląd.
ARIA: A wiesz jak on wspaniale skacze przez te wszystkie przeszkody na placu zabaw? I wchodzi na ławeczkę bez wciągania za obrożę, nie to co my. Nie wskakuje na rurę, jak jakiś oszołom, tylko przechodzi prawidłowo środkiem.
SUITA: Wielkie rzeczy, my też to opanujemy.
ARIA: A ty nigdy nie myślałaś o chłopaku?
SUITA: Jestem na to za poważna.
ARIA: Ale chyba masz jakiś swój ideał?
SUITA: No, powiedzmy, że tak.
ARIA: O rety, zaraz się posikam! I kto powiedział, że wygląd się nie liczy? Wiem tylko, że liczy się dobry gust. I mnie go nie brakuje!
SUITA: Wrrrr…