Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Dzisiejszy artykuł.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj.
Suita: W Indiach samolot nie mógł wylądować ponieważ po płycie biegał niewielki pies. Zawrócił na lotnisko z którego leciał. Potem przyleciał ponownie.
Aria: He, he, he.
Suita: Opóźnienie wyniosło ponad 4 godz. Dziwne jest, że pilot zamiast krążyć nad lotniskiem wrócił na poprzednie. Dwa inne loty, które były w podobnej sytuacji lądowały z niewielkim opóźnieniem.
Aria: Ale heca!
Suita: To nic w porównaniu z innym lotem, w którym przewożony koń wydostał się z boksu. Koń wpadł w panikę …
Aria: Miało być o psach, a koń zupełnie mnie nie interesuje.