Aria: Suita, co czytasz?
Suita: O psiej wierności.
Aria: To ciekawe, powiedz coś więcej.
Suita: W Kalifornii szalały pożary. Pożar zbliżał się do domu. Pani nie mogła znaleźć psa i ewakuowała się bez niego.
Aria: Zostawiła biednego psa na pastwę losu?
Suita: Nie miała wyjścia. Po ustąpieniu pożarów ludziom pozwolono wrócić do spalonych domów.
Aria: I?
Suita: Okazało się, że pies przetrwał pożar, a potem przez miesiąc czekał przy zgliszczach domu. Dożywiała go osoba, która zauważyła psa. Przeżył również jego brat – zabrany do schroniska.
Aria: Jakiej rasy był pies?
Suita: Anatolian. Owczarek, duży pies pasterski.
Aria: Musiał być bardzo mądry – udało mu się schronić przed wszechogarniającym pożarem.
Suita: Zachował się tak jak w stadzie. Gdy stado się rozbiegło, czekał w ostatnim miejscu, gdzie widział członków swojego stada.
Aria: Wiedział, że jeśli przeżyją to wrócą w to miejsce – tak jak on.
Suita: I wrócili.
Aria: To było dobre stado.
Suita: A jeden z internautów napisał: “Nie zasługujemy na psy”.
Aria: Nie zasługują. Ale my kochamy naszych ludzi, nasze stada.
Suita: Na przekór wszystkim przeciwnościom losu.
Aria: Bezwarunkowo. Na zawsze. Do końca.
Suita i Aria: Aż psia miłość zmieni świat na lepsze …