ARIA: Nie bawię się z tobą, obraziłam się na ciebie. Pogryzłaś mnie do krwi. I to o co? O głupi patyk!
SUITA: Trzeba było mi nie przeszkadzać, kiedy skakałam, żeby go dosięgnąć!
ARIA: Nie musiałaś mnie gryźć, i tak bym ci go oddała. Skaleczyłaś mnie w łapkę i złapałaś zębami za gardło, myślałam, że już po mnie!
SUITA: Poniosło mnie, przepraszam. Wiesz, że szybciej działam niż myślę, to był odruch.
ARIA: Trzymaj się ode mnie z daleka, nie chcę być ofiarą twoich odruchów.
SUITA: Jak chcesz, pójdę spać do kuchni. Pani też mnie objechała. Mam dość.
ARIA: Pani powiedziała, że już nie będziemy się w to bawić. Szkoda, to była taka fajna zabawa, póki nie rzuciłaś się na mnie jak wściekły terier.
SUITA: Zmieńmy temat, muszę odpocząć.
ARIA: Teraz ja będę spać u Pani na kolanach. Popadłaś w niełaskę siostrzyczko.
SUITA: Idę się zdrzemnąć do kuchni, odczep się.
ARIA: Jasne, pilnuj lodówki, możesz nie dostać kolacji…