ARIA: Idziemy na podwórko!
SUITA: Zaraz, zaraz, tylko skończę wylizywać jogurt.
ARIA: Wyszło słońce, pospiesz się, gołębie szaleją, trzeba je pogonić!
SUITA: Chwilka, muszę dokładnie umyć pojemnik.
SUITA: Skończyłam, możemy lecieć.
ARIA: Pani bierze miotłę, będzie zabawa!
SUITA: Raczej sprzątanie podwórka, oczywiście, jeśli na to pozwolimy.
ARIA: Ja nie pozwolę! Nie będzie mi tu łazić i szurać po podwórku jakaś żółta miotła!
ARIA: No bierz ją, dokąd idziesz? Tchórzysz?
SUITA: Mam dość, idę obejrzeć nasze ostatnie wykopaliska.
SUITA: Widać dwie dziury prowadzące wgłąb skalnego ogródka, tam muszą być myszy, albo krety.
ARIA: Sprawdź z drugiej strony, tam też widziałam jakieś jamy.
SUITA: A teraz pogońmy gołębie! Biegiem!
ARIA: Fruwać ofermy, fruwać, nie gruchać! Powyrywam wam piórka a wasze udka zjem na obiad. Niezła jestem… Ale się mnie boją!