ARIA: Wiesz,że na naszej ulicy leży kolejny nieżywy zając!
SUITA: A nie mówiłam, że za ogrodzeniem jest niebezpiecznie!
ARIA: Zając to bardzo szybkie zwierzę, a jednak nie umknął przed samochodem.
SUITA: Pani twierdzi, że był mniejszy od poprzedniego.
ARIA: Pewnie młody i niedoświadczony. Biedny zajączek…
SUITA: Widzisz, nie wychodź sama za bramę, bo może cię spotkać podobna śmierć.
ARIA: Ja nie wychodzę na ulicę, tylko na pole, tam nie jeżdżą samochody.
SUITA: Dzisiaj znowu złamałaś zakaz i na dodatek nie przyszłaś na wołanie Pani.
ARIA: Tropiłam zające i bażanty, nie mogłam porzucić ścieżki zapachowej.
SUITA: Ale posłuszeństwo człowiekowi jest najważniejsze! Ostatnio za dużo sobie pozwalasz, nie poznaję cię. Niby taka grzeczna i uległa, sikająca ze strachu pod siebie, a urządza sobie niebezpieczne i samowolne eskapady.
ARIA: To już ostatni raz, naprawdę nie mogłam się oprzeć. Złapałam trop i pobiegłam za nim niewiele myśląc. Jestem terierką! Najpierw działam, potem myślę. Tak jak mnie uczyłaś.
SUITA: Ja też myślałam, że trochę zmądrzałaś…
ARIA: Wiesz, że kot sąsiadów poluje na nasze myszy!
SUITA: Gdzie?! Zaraz go pogonię! A to bezczelny kocur!
ARIA: Siedzi na stosie drewna i wypatruje nornic. Musisz wskoczyć na pieniek, żeby go zobaczyć.
O, niestety, już uciekł za płot.
SUITA: Więc chodźmy zapolować na te myszy. A o twoim zachowaniu jeszcze pogadamy.