SUITA: Od samego rana jest strasznie gorąco. Wyszłyśmy na siusiu przed piątą, wtedy jeszcze było trochę chłodniej, ale po śniadanku już nas żadna siła nie wyciągnęła na dwór.
ARIA: Starsza Pani pojechała na małe polowanie, a młodsza na duże. Mogłyśmy pospać w chłodnym domu. Wczoraj to nawet nie uciekałam przed zmoczeniem w baseniku, było mi potem tak przyjemnie! Dzisiaj też się chętnie wykąpię.
SUITA: Nie dość, że jest tak duszno, to jeszcze gryzą nas komary!
ARIA: Dostałyśmy dziś lekarstwo na kleszcze, takie dopyszczne, więc może komary też się od nas odczepią?
SUITA: Ten lek działa również na pchły, więc pewnie komary też odstraszy.
ARIA: Byłoby super. Ciekawe czy Pani też bierze takie leki?
SUITA: Pani to ma taki aerozol, którym spryskuje ręce i nogi, żeby jej owady nie gryzły, ale to strasznie śmierdzi.
ARIA: W takim razie nasz lek jest o wiele lepszy!
SUITA: Podziękuj za to Pani, bo wcześniej też nas polewała czymś śmierdzącym, po czym musiałam się tarzać w trawie, żeby zabić ten zapach. Teraz kupiła nam droższy i podobno bardziej skuteczny preparat.
ARIA: Kochana Pani!
SUITA: Dba o nas lepiej niż o siebie.