Suita: Aria, kto zagryzł ryjówkę?
Aria: Jaką znowu ryjówkę?
Suita: A tę, która leży w ogrodzie.
Aria: Ja nie. Leżałam sobie w bluszczach i marzyłam. Nie wychodziłam dzisiaj na ogród.
Suita: Ja jej też nie zagryzłam.
Aria: Pobiegnę, zobaczę.
…
Aria: Biedne stworzenie. Może zagryzł je kot sąsiadów? Albo jakiś nocny ptak?
Suita: Nie wiem. Nie ma śladu zapachowego napastnika. Co wiesz o ryjówkach?
Aria: Wiem, że jest ssakiem. Należy do rzędu owadożernych i jest częściowo chroniona. Musi jeść co dwie – trzy godziny – również w nocy. I nawet w zimie, bo nie zapada w sen zimowy. Po 8 – 10 godzinach bez jedzenia umiera z głodu.
Suita: Chętnie zostałabym ryjówkę i zjadała mnóstwo jedzonka.
Aria: A skąd byś wzięła to jedzonko?
Suita: Pani by mi przynosiła.
Aria: Pani nie chciała by karmić tak żarłocznego psa. Musiałabyś stać się taka malutka jak ryjówka. I musiałabyś polować na jedzenie. Cały czas schodziłby ci na jedzeniu i zdobywaniu jedzenia. I byciu głodną.
Suita: Trzeba by spróbować.
Aria: Każdy kot, kuna, lis, sowa, lub inny drapieżnik mogłyby cię upolować i zjeść na obiad.
Suita: Wiesz, chyba masz rację. Nie chciałabym żeby ktoś na mnie polował. To ja jestem od polowania!
Aria: Ja też. I czasem zostawię coś dla ryjówek do jedzenia w ogrodzie.