Aria: Suita, nad czym tak dumasz?
Suita: Myślę o bajkach i baśniach. Ostatnio wszyscy dookoła usiłują pisać i piszą bajki i baśnie.
Aria: To źle? Lubisz bajki?
Suita: Czasami mnie denerwują.
Aria: Dlaczego?
Suita: Rozumiem, że w bajkach jest dużo cudów bo to są bajki. Ale cudowność nie powinna oznaczać niedorzeczności.
Aria: Objaśnij.
Suita: Rozumiem, że jest czarownica zjadająca dzieci na śniadanie. Ale nie rozumiem, w jaki sposób mała Małgosia ma siłę wepchnąć tę czarownicę do pieca. I dlaczego ta czarownica jest taka głupia, że daje się tam wepchnąć.
Aria: Jakiś inny przykład?
Suita: Myślący i czujący imbryk jest OK. Ale dlaczego myśli i czuje już po rozwaleniu go na skorupy, a jedynym pozytywnym wspomnieniem nie jest kontakt z herbatą, a z rosnącym w nim kwiatkiem? Pamięta kwiatek, ale nie pamięta, że ten kwiatek rósł w zgniłej, zapleśniałej ziemi, z którą cały czas miał kontakt. Kwiatek jest dobry. A gdyby tam rosła trawa albo trawka o podejrzanych właściwościach? Skorupy miałby gorsze wspomnienia? Czy może lepsze?
Aria: Wydziwiasz. W Wojnach Gwiezdnych wszystkie pojazdy latają niezgodnie z prawami fizyki i nikomu to nie przeszkadza. Po to są baśnie, bajki i fantastyka.
Suita: Dziwi mnie jak działają czarodziejskie urządzenia typu kije-samobije czy samonakrywający się stoliczek albo siedmiomilowe buty. Nikt nie wyjaśnia kto ustalał stoliczkowe menu i czy ten stoliczek potrafił dobrze gotować?
Aria: Pewnie nie tak dobrze jak nasza Pani. A technologia dostarcza nam mnóstwo cudownych artefaktów, o których działaniu nie mamy zielonego pojęcia. Jesteśmy głupimi Jasiami w świecie nowych technologii.
Suita: Jaś za nie nie płacił. Dlaczego starsi bracia są mądrzy, nieporządni i nieuczciwi, a najmłodszy brat jest porządny, uczciwy i głupi?
Aria: Znowu nie nadążam.
Suita: Wszystkie mówiące zwierzątka i cudowne artefakty pomagają głupiemu Jasiowi.
Aria: Bo dobro musi zwyciężyć.
Suita: Dobrem jest porządność i uczciwość czy dobrem jest głupota? Nikt nie wyjaśnia czy jak już Jaś stanie się starszym bratem to będzie nieuczciwy, nieporządny i mądry. I czy artefakty pomagają mu stać się nieporządnym i nieuczciwym, dzięki czemu Jaś dochodzi do rozumu, czy pomagają mu zmądrzeć, a nieporządność i nieuczciwość pojawią się automatycznie?
Aria: Wywracasz kota ogonem.
Suita: Tylko myślę przy czytaniu i wyrażam wątpliwości.
Aria: Świat jest światem dobra i dobro musi zwyciężyć.
Suita: Akurat. Życie chwilowo wygrywa z entropią, generując jeszcze większą entropię, która w końcu to życie zniszczy.
Aria: Myślisz, że dobro przegra ze złem?
Suita: Myślę, że dobro wygra ze złem.
Aria: Znowu nie rozumiem.
Suita: Może to życie jest złem, a entropia jest dobrem?
Aria: Co proponujesz? Dopisywanie starym baśniom nowych zakończeń albo dalszych ciągów? Pisanie nowych bajek, poprawnych moralnie, bez zła, a za to pełnych cukierkowego dobra i różowego lukru od którego chce się wymiotować?
Suita: Myślę że bajki zamiast pokazywać niezrozumiałe cuda powinny pokazywać cudowność, piękno i finezję otaczającego nas świata, gatunkową i populacyjną mądrość, walkę o ochronę przed głupimi Jasiami, którzy i bez cudownych artefaktów potrafią bezsensownie niszczyć otaczający nas świat.
Aria: Statystyka i rachunek prawdopodobieństwa mówią, że głupcy będą zawsze i zawsze trzeba będzie z nimi walczyć.
Suita: Skoro sensem świata jest walka, więc może trzeba walczyć. A w bajkach pokazywać prawdę i sposoby walki.
Aria: Takie bajki będą nudne. Ale ciekawe byłyby bajki o totalnej rozwałce dokonywanej przez entropię i naszych chwilowych, drobnych wygranych w tej walce.
Suita: Jeszcze mądrzej jest nie pisać bajek i nie przejmować się losami świata.
Aria: Chyba masz rację. Po nas choćby potop. Niewiele od nas zależy. Niewiele mamy możliwości.
Suita: Zostało nam parę możliwości do wyboru.
Aria: Ja wybieram pójście na kolację. A potem drzemkę.
Suita: Dobry wybór. A przed snem lektura głupawej baśni uspokajającej nieczyste sumienie …?
Aria: Wrrr!