Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed 2 lat i 3 miesięcy.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj.
Suita: To było w Chorzowie. Na parkingu doszło do zniszczenia kilkunastu opon samochodowych w ciągu 2 miesięcy.
Aria: A co to ma wspólnego z psami?
Suita: Policja zamontowała kamerę i stwierdziła, że winny jest pies. Właściciel zobowiązał się do naprawienia szkód. Zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za puszczanie psa luzem.
Aria: Jakaś ściema.
Suita: Dlaczego tak sądzisz?

Oponiarz
Winowajca

Aria: Opony są napompowane. Mają szerokość od min. 15,5 cm do nawet 22,5cm. Guma jest gruba i bardzo twarda. Pies nie jest taki wielki.
Suita: Sugerujesz, to co internauci? Że nie mógł tak rozdziawić pyska?
Aria: Właśnie. Poza tym opony ohydnie śmierdzą, z pewnością w smaku też nie są najlepsze.
Suita: Skoro policja widziała to na filmie – to nie ma co dyskutować.
Aria: Ale to fenomen na skalę światową.
Suita: A może opony do kitu. Skoro pies może je przegryźć…
Aria: A może samochód go przejechał i się mści.
Suita: Ciebie samochód też przejechał, ale się na nim nie mścisz.
Aria: Trochę się go bałam, ale gdy zaczął nas wozić na spacery – to mu wybaczyłam.
Suita: A gdybyś mu nie wybaczyła?
Aria: Obgryzłabym mu rurę wydechową albo chociaż chlapacze.
Suita: Nie szczekaj takich herezji bo jeszcze Pani przeczyta.
Aria: Przecież żartuję. Trzeba chyba być durnym owczarkiem niemieckim, żeby niszczyć samochody – z zemsty czy nie.
Suita: Z tego zdarzenia wynika jeden wniosek.
Aria: Że pies od teraz zawsze będzie prowadzony na smyczy albo w kagańcu.
Suita: A sztuczki będzie wykonywał za kawałek gumy z opony – bo właściciel nie będzie miał kasy na mięsko.
Aria i Suita: He, he, he.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *