ARIA: Wszędzie mokro, zapowiada się nudny dzień. Szkoda, że Groszek pojechał. To facet z klasą , miastowy…
SUITA: Prawdę mówiąc, trochę niegrzecznie go potraktowałam. Nie warczał na nas, nie zeżarł nam obiadu i nawet nie złapał naszej muchy.
ARIA: Może jeszcze kiedyś nas odwiedzi… Jest naprawdę w porządku, nie to co psy sąsiadów. Nie powiedział ani jednego brzydkiego słowa!
SUITA: Nie zna wiejskiego…
ARIA: To chyba zaleta?
SUITA: Czy ja wiem, może…
ARIA: Co będziemy dziś robić?
SUITA: Pośpimy, poczytamy, pośpiewamy, pobawimy się z Panią.
ARIA: Dobry plan, a uwzględnia też żarcie?
SUITA: Jasne, możemy jeszcze pograć w grę na komputerze.
ARIA: A znasz jakąś z zającami, sarnami i bażantami?
SUITA: Coś się znajdzie w internecie.
ARIA: A deszcz pada…
SUITA: Mokra trawa, mokre drzewa, a mnie chce się tylko ziewać.