Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed trzech cni.
Aria: Jeśli jest tam cos o psach – o szczekaj!
Suita: Kierowca autobusu zobaczył, że na jednym z foteli usadowił się nietypowy pasażer.
Aria: O!
Suita: Kierowca stwierdził, że w takiej sytuacji nie może kontynuować jazdy. Chciał pasażera wyprosić, ale ten nie chciał opuścić autobusu, więc kierowca zadzwonił po pomoc.
Aria: Miało być o psach?
Suita: Pasażerem był wielki pies.
Aria: Ojej!

misiek
Misiek

Suita: Przyjechali policjanci, ale i oni nie dali rady przekonać zwierzaka do opuszczenia autobusu.
Aria: No i?
Suita: Zadzwonili do schroniska dla zwierząt. Przyjechali pracownicy. Jak się okazało dobrze znali Miśka, który nie pierwszy raz wyciął taki numer.
Aria: No i co? No i co?
Suita: Pracownicy mieli swoje sposoby. Pies grzecznie merdając ogonem, opuścił autobus. Pracownicy zabrali Miśka do schroniska.
Aria: To niesprawiedliwe. Wsiada sobie pies. Grzecznie siedzi. Chce pojechać autobusem, a tu go wypraszają. To było nieuprzejme. Na miejscu Miśka bym się obraziła.
Suita: Może powinien jeszcze kupić bilet?
Aria: Może powinien przyłasić się do jakiegoś człowieka, który kupiłby mu bilet.
Suita: Za to z pewnością dostał łakocie od pracowników schroniska.
Aria i Suita: He, he, he.
Suita: Szkoda, że nie podali więcej informacji o Misku. Nie wygląda na bezpańskiego psa.
Aria: Może to wieczny uciekinier.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *