SUITA: Nareszcie porządny spacer! Tyle zapachów, widoków i okazja do biegania.
ARIA: No to w pola!


SUITA: To jest prawdziwa wolność!

ARIA: Ale tu dużo wody! A jaka zimna.

SUITA: Musiałaś do niej wleźć?

ARIA: Na takim spacerze wszystkiego należy spróbować.

SUITA: Dziwnie wygląda ta zimowa zieleń, ale podobno jutro zasypie ją śnieg.

ARIA: Biegnijmy dalej, Pan i Pani idą za nami.

SUITA: Ale wysoka studzienka! Muszę ją dokładnie obwąchać.

SUITA: Z dołu i z góry.

ARIA: Co to za śmieci na środku drogi?
SUITA: To wstrętni ludzie wyrzucili je zamiast oddać do recyklingu.

ARIA: Nareszcie czuję, że żyję! Mogłabym tak codziennie biegać.

SUITA: Ja też, tylko nie zawsze ludzie mają czas nas tu przywieźć…
ARIA: Więc korzystajmy ile się da ze swobody i niesamowitych zapachów.

SUITA: Ups, ale tu mokro!

ARIA: Czujesz, tu był bażant.

SUITA: I nie tylko! Tu jest tyle zapachów różnych zwierząt. Wyczuwam nawet psa, dużego dobrze odżywionego…
ARIA: Nie tylko my tędy chodzimy, zostawmy mu wiadomość! Oczywiście węchową. Ależ to ekscytujące!


SUITA: To dla nas jak buszowanie po internecie i mediach społecznościowych.
ARIA: Gdyby tak istniały jakieś węchowe łącza…

SUITA: Może jakiś genialny pies coś takiego wymyśli…
ARIA: Chyba już nie za naszego życia.

SUITA: Ciekawe, co jest za tym murem?

ARIA: To co zwykle, ślady ludzkiej bytności…

SUITA: Byłoby tu pięknie, gdyby nie te śmieci…

ARIA: Nawet ta autostrada zbytnio nie przeszkadza…

SUITA: No, trochę ją słychać. Możemy jednak czuć się tu bezpiecznie. Samochody są oddzielone od nas nasypem i ogrodzeniem.
ARIA: Pan nas woła, wracamy. Ale ja nie chcę!

SUITA: Wskakuj do auta, Pan cię i tak wsadzi.

ARIA: Dlaczego wszystko co miłe tak szybko się kończy?

