Aria: Opowiesz mi coś o jakimś sławnym psie?
Suita: Opowiem ci o kosmipsie, Łajce.
Aria: Świetnie. Szczekaj.
Suita: Łajka była zwykłym bezdomnym kundlem wałęsającym się po ulicach Moskwy. Została odłowiona.
Trafiła do Instytutu Medycyny Lotniczej.
Aria: Jak wyglądała?


Łajka

Suita: Jak kundel. Miała około 2 lat. Ważyła ok. 6 kg. Okazała się idealną kandydatką do lotu w kosmos.
Aria: Zapowiada się pasjonująco.
Suita: 3 listopada 1957 roku, Łajka – wybrana spośród 10 innych psów – została zapakowana do satelity Sputnik 2 i wystrzelona w Kosmos.
Aria: A co z jedzonkiem?
Suita: Przygotowano jej specjalną kapsułę, zapas żywności i wody oraz tlenu wystarczający na 10 dni.
Aria: A co potem?
Suita: Nie przewidywano powrotu na Ziemię. Nie było wiadomo jak długo przeżyje. Gdyby przeżyła więcej niż 10 dni otrzymała by porcję zatrutej żywności.
Aria: Nie przeżyła 10 dni?
Suita: Zmarła po kilku godzinach z powodu bardzo silnego stresu spowodowanego hałasem, wibracjami, przyśpieszeniem i zbyt wysoką temperaturą.
Aria: Miała krótkie życie zakończone straszną śmiercią.
Suita: Przeszła do historii. Była pierwszym psem, a nawet pierwszym zwierzęciem, który znalazł się na orbicie okołoziemskiej.
Aria: Gdyby dano jej wybór z pewnością wybrała by życie bezdomnego kundla zamiast sławy.
Suita: Postawiono jej pomnik. Poznały ją miliony ludzi. Rozpoczęła nową erę. Stała się inspiracją. Nadzieją na lepsze jutro.


Pomnik Łajki

Aria: Myślisz, że umierając nadal kochała ludzi?
Suita: Sądzę, że tak. I ludzie też nadal ją kochają. Pod jej pomnikiem zawsze leżą świeże kwiaty.
Aria: Kiedyś spotkamy ją za Tęczowym Mostem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *