SUITA: Czego się tak trzęsiesz?
ARIA: Młodsza Pani sprowadziła do domu nowe zwierzątko!

SUITA: Co ty bredzisz, jakie zwierzątko?
ARIA: Małe, okrągłe, czarne z białymi znaczeniami. Chodzi po domu i warczy, zbiera coś z podłogi i dywanu i wcale przede mną nie ucieka. Raz mnie nawet potrącił! Boję się go. Starsza Pani nazwała go Cujo!
SUITA: Nie rozumiem twojego strachu, mnie też potrącił pyskiem, ale odskoczyłam, i odwarknęłam.
ARIA: A wiesz, kto to był Cujo?
SUITA: Nie.

ARIA: Straszny, agresywny pies z powieści Kinga. Rozszarpywał ludzi!
SUITA: Ten nasz nie robi nikomu krzywdy. On tylko sprząta. Pani nazwała go tak dla żartu.

ARIA: Ja mu nie wierzę… Po co go Pani w ogóle sprowadziła? Ty sprzątasz o wiele lepiej, bo wylizujesz brud z każdego kąta, a ten okrąglak chodzi tylko środkiem.

SUITA: Przynajmniej nie wyje jak nasz stary Rainbow.
ARIA: Uważaj, jeszcze pokaże zęby!
SUITA: To ja mu wtedy pokażę, gdzie jego miejsce.
ARIA: A jeśli odgryzie mi łapę?
SUITA: Podobno jest tak zaprogramowany, że rozpoznaje psy. Nie odgryza łap, tylko zbiera sierść z dywanu.
ARIA: A może zechce zostać samcem alfa? Będziesz z nim walczyć?
SUITA: Myślę, że nie będzie to konieczne. Wystarczy go wyłączyć i będzie siedział cicho.
ARIA: Już wolę ten stary odkurzacz. Przynajmniej wiadomo w którym pokoju Pani sprząta. No i trzyma go cały czas na smyczy. A ten Cujo łazi gdzie chce, bez żadnej kontroli i to mnie denerwuje.

SUITA: Przyzwyczaisz się. Widziałam w internecie, jak kot jeździł mu na głowie i nic złego się nie działo.
ARIA: To może ty też na nim pojeździsz, żeby nie zadzierał nosa?
SUITA: No co ty, spadnę. Jestem trochę za ciężka. Ty spróbuj.
ARIA: Nigdy w życiu! Wolę mu nie wchodzić w drogę.
SUITA: Nie wiem dlaczego tak się przejmujesz. Cujo połazi, posprząta i pójdzie do kąta, a my pogramy w piłkę, wytarzamy się na dywanie i pozostawimy dla niego mnóstwo sierści do posprzątania. A Pani zamiast biegać z Rainbowem na smyczy poleży na kanapie, poczyta książkę, pogłaszcze nas i poprzytula. Same korzyści z tego zwierzątka.

ARIA: Mam go na oku. Niech tylko spróbuje się wychylić.

SUITA: Wtedy go wyłączymy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *