Aria: Co to jest monotlenek diwodoru?
Suita: Zwyka woda. Ma jeszcze parę innych dziwnych nazw. A dlaczego pytasz?
Aria: Dominikanie w Poznaniu powiesili na swoim trawniku tabliczkę z napisem: “Uwaga! Okresowo rozpylany monotlenek diwodoru. Prosimy nie wprowadzać psów! Substancje biologiczne.”
Suita: No i?
Aria: Ludzie nie wiedzą co to jest, a brzmi groźnie i trawnik jest czysty, bo ludzie boją się o swoje zwierzaki i nie wpuszczają ich na trawnik.
Suita: A powinni zapytać swoje psy!
Aria: Jak to?
Suita: Może psy nie znają się na chemii, ale maja świetny węch. Od razu by wiedziały, że tam nie ma żadnych szkodliwych substancji.
Aria: Czy wśród ludzi jest tylu samo głupków co wśród psów?
Suita: Więcej. Ale nie mówmy o tym, bo jeszcze jakiś głupek się przyczepi.
Aria: A do dominikanów się nie przyczepi?
Suita: Nie ma o co. Przecież napisali prawdę.
Aria: My też piszemy prawdę!
Suta: Ale my jesteśmy psami. Jeszcze odetną nam dostęp do Internetu.
Aria: Powiemy, że należymy do nowej partii Pi(e)S.
Suita: A co to znaczy?
Aria: Nie wiem, ale głupki też nie będą wiedziały i się odczepią.