Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł z końca grudnia.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj.
Suita; To było nad rzeka Ropą, w pierwszy dzień Świąt. Mężczyzna spacerujący z psem zauważył psa pływającego w lodowatej wodzie i bezskutecznie usiłującego wydostać się na krę.
Aria: Brrrr!
Suita: Mężczyzna zawiadomił policję, która zawiadomiła strażaków.
Aria: Robi się troszkę cieplej!
Suita: Pies był kompletnie wykończony: zdezorientowany, wycieńczony, skomlący z przerażenia.
Aria: Szczekaj szybciej. Nie mogę się doczekać ratunku.
Suita: Przeciez to nie ty siedzisz w lodowatej wodzie.
Aria: Ale wczuwam się w rolę … Cała się trzęsę.
Suita: Był problem. Pokrywa lodowa była cienka i policjanci nie mogli wejść na lód, bo lód pod nimi pękał.
Aria: No i?
Suita: Policjant użył deski ortopedycznej – dzięki temu jego ciężar rozkładał się lepiej na lodzie. Zaczął czołgać się w kierunku psa na desce.
Aria: Ojej! Cieplej!
Suita: Wreszcie udało mu się wyciągnać psa z wody i bezpiecznie przetransportować na brzeg. Pies trafił do weterynarza.
Aria: Ufff! A właściciel zapłacił mandat za puszczanie psa luzem?
Suita: Tego nie napisano. Ale policjant powinien dostać medal.
Aria: No i dlatego kochamy ludzi.
Suita: Ludzi kochamy niezależnie od tego.
Aria: Jasne. Tak mi się szczeknęło. Ludzi kochamy zawsze.
Suita: Pies tę przygodę zapamięta do końca życia …
Aria: Policjanci i strażacy też.
Suita: Mam nadzieję, że ty nie wleziesz nigdy na lód.
Aria: Na szczęście w Terierogrodzie nie ma zamarzniętych zbiorników wodnych. Oprócz tego pod rynną…
Suita; Trudno byłoby się w nim utopić. Ale gdybyś poszła z Panem na spacer i zobaczyła zamarznięty rów, omijaj go z daleka. Nawet gdyby po drugiej stronie pasło się stado saren.
ARIA: Rów łatwo przeskoczyć, a sarny nie są głupie, też nie łażą po lodzie.
Suita: Parę lat temu pies sąsiadów utopił się w ich własnym stawie. Wszedł na cienki lód, wpadł do wody, a nikt nie usłyszał rozpaczliwego wołania o pomoc.
Aria: Biedny pies, straszna śmierć i to przy własnym domu…
Suita: Sąsiedzi wkrótce zasypali staw, bali się o własne wnuki i kolejne psy. Z wodą nie ma żartów, niezależnie od jej stanu skupienia.
Aria: Masz rację, trzeba mieć wyobraźnię i zdrowy rozsądek, a często brakuje go zarówno ludziom, jak i psom.
Suita: Zanim zrobisz krok na lód, pomyśl! To może być ostatni krok w twoim życiu.