Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Niesamowitą historię.
Aria: No to szczekaj wszystko!
Suita: Pewna Pani w USA miała miniaturową pudliczkę. Była ślepa i głucha. Prawdziwy inwalidka.
Aria: I to jest niesamowite?
Suita: Siedź cicho. Pewnego razu na spacerze, pudliczkę, Porschia, porwał jastrząb.
Aria: I zjadł go na obiad czy na kolację?
Suita: Nie gadaj. Pani zwątpiła. Była pewna, że już jej nigdy nie zobaczy. Suczka inwalidka, a na dworze bardzo zimno.
Aria: Jeśli historia jest niesamowita to pudliczka jakimś cudem powinna przeżyć.
Suita: 28 godzin później właścicielka dostała telefon ze Szpitala dla Zwierząt. Poinformowano, że jest tam jej suczka. Ktoś ją znalazł cztery bloki dalej i zaniósł do szpitala.
Aria: No, no!
Suita: Właścicielka nie wierzyła. 16-letnia suczka, mała, ślepa i głucha,
wydostała się ze szponów jastrzębia i przeżyła 28 godzin na dworze przy -10°C – bez picia i bez jedzenia.
Aria: Niesamowite! Musiała walczyć i jastrząb ja wypuścił.
Suita: A nie szczekałam? Przeżyła i ma się dobrze. Nie ma żadnych złamań.
Aria: No cóż. Niezbadane są wyroki Opatrzności.
Suita: Niezbadane, ale łagodne dla niektórych psów.