Suita: Dzisiaj nie śpimy w domu.
Aria: O, a dlaczego?
Suita: Wybierzemy się poza Terierogród na nocne polowanie.
Aria: Brzmi fantastycznie. A na co będziemy polować?
Suita: Na sarnę. Wstrętny parzystokopytniak zjada w nocy owoce, obgryza korę z drzew owocowych. A na dodatek słyszałam jak Pani mówiła, że już kilka razy w nocy przebiegała jej drogę tuż przed samochodem. Czas dać jej nauczkę. I ocalić sarnę i samochód.
Aria: Tak jest siostrzyczko!
…
Suita: Pani już poszła spać. Wychodzimy kolejno. Tylko cicho.
…
Suita: Udało się. Teraz idziemy do bramy. Ty idziesz w lewo, ja idę w prawo, potem 50 metrów prosto. Smarujemy się tym pachnącym błotkiem, które zabije nasz zapach. Chowamy się w trawie. Czekamy.
Aria: A kiedy atakujemy?
Suita: Gdy będzie blisko jednej z nas. Wtedy druga atakuje, a pierwsza do niej dołącza. Pamiętaj, żeby atakować zawsze od przodu. Gryź w przednie nogi. Jeśli kopnie tylnym kopytem – może zabić. Jeśli się odwróci, uciekaj i zabiegaj jej drogę od przodu. Jesteśmy dwie – nie ma szans. Nie damy rady jej zagryźć, ale musimy ją bardzo nastraszyć!
Aria: Zapamiętałam.
…
Suita: Wrrr. A mam cię. Aria, bierz ją. Uważaj bo odwraca się.
Aria: Wrrr. Już ją mam. Chapnęłam ją w prawą przednią nogę. Czuję na zębach smak krwi.
Suita: Właśnie ugryzłam ją w lewą przednią nogę i trzymam. Ojej, strząsnęła mnie. Lecę!
Aria: Zawraca. Ścigajmy ją. Gaz do dechy!
Suita: Jak ty się wyrażasz!. Gnam co sił. Niestety jest szybsza od nas.
Aria: Ma pokaleczone nogi. Chyba szybko tu nie wróci.
Suita: Spełniłyśmy dobry uczynek. Uratowałyśmy Pani samochód i drzewka, a sarnie życie. Wrócimy teraz do domu i jak gdyby nigdy nic położymy się spać. Pani nic nie będzie wiedziała o polowaniu.
Aria: Mam nadzieję, że jak zwykle dostaniemy wspaniałe śniadanko.
…
Pani: Suita i Aria znów się w czymś utytłały. Wyglądają jak nieboskie stworzenia. No panienki, najpierw kąpiel, potem dopiero śniadanie.
Aria i Suita: Uuuuu!