Suita: Aria, co czytasz?
Aria: O biednym, bezdomnym psie.
Suita: Szczekaj wszystko!
Aria: Ludzie zobaczyli wygłodzonego i chorego szczeniaka. Tak bał się ludzi, że uciekał. Złapano go dopiero po tygodniu.
Suita: No i?
Aria: Był w tak złym stanie, że weterynarz dawał mu niewielkie szanse na przeżycie. Suczka miała infekcje oczu i skóry, robaki, była skrajnie wychudzona i pozbawiona sierści. Była tak słaba, że nie miała chęci do życia.
Suita: Biedna!
Aria: Na szczęście udało się ją uratować. W dwa miesiące odzyskała siły, formę i wygląd. Okazało się, że jest mieszanką retrievera i jest całkiem ładna. Nazwano ją Ana. Wolontariusze właśnie szukają dla niej domu i kochających ludzi.
Suita: Cieszy to, że są ludzie, którzy kochają psy i inne zwierzęta
Aria: Kiedyś myślałam, że w tym zezwierzęconym świecie tylko psy mają ludzkie uczucia.
Suita: A teraz już nie myślisz?
Aria: Kocham ludzi i jestem przez nich kochana …
Suita: To powinnaś przestać siusiać na dywanik …
Aria: Pracuję nad tym, ale ciągle mi się nie udaje …