SUITA: Aria, co robisz?
ARIA: Śpię.
SUITA: Przecież nie śpisz, bo gadasz ze mną.
ARIA: Obudziłaś mnie.
SUITA: Może wyskoczymy na małe polowanie?
ARIA: Mam dość polowań na następny tydzień.
SUITA: A ja myślałam, że na zawsze!
ARIA: Po wczorajszej przygodzie nie mogę się uspokoić. Trzęsę się nawet gdy Pani chce mnie tylko pogłaskać.
SUITA: Przecież ci nic nie zrobiła! No może powiedziała parę niemiłych słów. No i wykąpała. Ale nie masz powodu,żeby aż tak to przeżywać. Młodsza Pani się z ciebie śmieje.
ARIA: Nic na to nie poradzę, to też odruch. Czuję się winna, więc się trzęsę.
SUITA: Może chociaż pogramy w piłkę?
ARIA: Bolą mnie łapy, chcę spać.
SUITA: To czemu chodzisz od kuchni do pokoju.
ARIA: Bo nie mogę sobie znaleźć miejsca.
SUITA: Gołębie na drzewie! Brać je!
ARIA: Poszczekałam, spełniłam psi obowiązek. Wracam spać.
SUITA: Chwileczkę, poganiaj trochę za piłką, to ci chandra przejdzie.
ARIA: Dziś jest dzień odpoczynku. Muszę się odstresować. A na to najlepszy jest długi sen w ciepłym posłaniu.
SUITA: No i co mam zrobić z tą humorzastą siostrą? Chyba też pójdę spać.