Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł z wczoraj.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach to szczekaj.
Suita: 13-letni pies, Walter, ma raka żołądka. W ostatni dzień jego życia rodzina zabiera go na plażę, żeby razem z nimi cieszył się zachodem słońca.
Aria: Przykre i piękne.
Suita:
Nie masz już bólu, mój słodki szczeniaku. Nie wiem, jak minął czas i jak doszliśmy do tego punktu. Nie wiedziałam, na ile mogłabym pokochać futrzastego przyjaciela, dopóki cię nie poznałam
– napisała właścicielka w podpisie wzruszającego postu.
Od dziecka zawsze chciałam mieć psa i modliłam się, modliłam i modliłam się każdej nocy – Bóg kazał mi na ciebie długo czekać! A byłeś tego wart każdej sekundy. Miłość bezwarunkowa, którą mi dałeś, uśmiechy, śmiechy, czystość twojego psiego serca… te ostatnie 12 lat były dla mnie najlepszymi i największymi błogosławieństwami.
Pomagałeś mi w niektórych z moich najciemniejszych dni, przez całą moją ciążę… pomagałeś, gdy straciłam mojego ojca… zawsze wiedziałeś, jak zamienić moje złe dni w dobre
– kontynuowała Amy.
Wiem, że to nie jest pożegnanie, bo znowu się zobaczymy. Ale zawsze będzie mi cię brak każdego dnia mojego życia do tego czasu. Dziękuję, że wybrałeś mnie na swoją mamę. Kochałam cię całym sercem i duszą, Walter, i zawsze będę cię kochać.
Aria: Oto prawdziwa miłość. Nic dodać nic ująć.