Aria: Wyglądasz na wściekłą, a co najmniej na mocno zbulwersowaną.
Suita: Jestem zbulwersowana. Czytałam o hejcie w Internecie, walce z hejtem w Internecie, donosach na hejterów, ośrodkach monitorowania, itd.
Aria: To jeszcze nie wyjaśnia, dlaczego jesteś wściekła.
Suita: Sądze, że walka z hejtem jest prowadzona w sposób niewłaściwy.
Aria: Ciekawe! Objaśnij!
Suita: Można łatwo zrezygnować z anonimowości w Internecie. Uczynić z maila czy IP dane osobiste pozwalające na szybkie, łatwe i pewne zindentyfikowanie piszącego czy komentującego.
Aria: A co z treściami?
Suita: Powinna istnieć całkowita wolność słowa. Osoby, które łamią prawo, czy zasady moralne powinny być karane.
Aria: Więzienia zapełnią się hejterami?
Suita: Karą powinna być utrata IP, maila itd, czyli niemożność wypowiadania się w Internecie przez czas kary. Piszesz coś niewłaściwego, niezgodnego z prawem – tracisz możliwość wypowiadania się, chociaż nadal masz wolność słowa.
Aria: Możesz wyjść przed dom i szczekać co chcesz …
Suita: … ale tak żeby nikt nie słyszał.
Aria: Dlaczego jeszcze nie zrezygnowano z anonimowości?
Suita: Wielcy tego świata, władcy Internetu nie są tym zainteresowani.
Aria: Może sami piszą głupoty i boją się, że to wyjdzie na jaw. Nie mogliby zrzucić swoich win na innych. W końcu zawsze winni są ajsorscy hakerzy, itd.
Suita: Drugim problemem są ‘różowe okularki’. Ludzie mają w sobie pokłady nienawiści. To część rzeczywistości. Jeśli ją zakryjemy, usuniemy hejt, zobaczymy świat i ludzi w nieprawdziwych barwach, sztucznie podkolorowany i osłodzony. Zakrycie słowa Murzyn nie zwalczy problemów rasowych. Usuwanie postów ze słowem terrorysta – nie jest walką z terroryzmem.
Aria: Jasne. To usypia. A ludziom zbiera się na wymioty od nadmiaru lukru.
Suita: Ciagle można wysyłać maile z nieprawdziwym adresem nadawcy. Można to łatwo zmienić, ale też chyba nikomu na tym nie zależy.
Aria: Obawiam się, że jestes niepoprawną idealistką. Ludzie zawsze znajdą sposób na obejście prawa. To tak samo jak z kradzieżami pieniędzy z kont bankowych.
Suita: Może psy będą lepsze?
Aria: Codziennie dostajemy kilkadziesiąt anonimowych komentarzy, reklamujących różne świństwa, które codziennie starannie kasuję.
Suita: My zawsze podpisujemy się pod postami i komentarzami.
Aria: Skąd wiesz, że ktoś nie podpisuje swoich komentarzy naszymi imionami?
Suita: Wrrr! Jestem przerażona samą możliwością!
Aria: Na niektórych portalach jeśli logujesz się zza zasłony VPN np. w przeglądarce Opera czy Tor, nie zobaczysz pola komentarzy i nie możesz nic napisać.
Suita: Czyli nie można napisać ani hejtu, ani prawdy.
Aria: I znów wracamy do różowych okularków. Niektórzy ludzie znający niewygodne prawdy, nigdy ich jawnie nie podadzą do wiadomości publicznej.
Suita: Sądzisz, że czasami tylko dzięki anonimowości dowiadujemy się prawdy?
Aria: Tak. O ile jej nie zmoderują.
Suita: Teraz to zupełnie zgłupiałam. Nie wiem już jak rozwiązać problem hejtu.
Aria: Nie rozwiązywać. Sprytnie hejtować.
Suita: Nie wiem czy potrafię. Przerażają mnie te anonimowe, durne kundle, siedzące przy klawiaturze i szczekające głupoty.
Aria: Naucz się wyszukiwać perły w Internetowym śmietniku i czytać między wierszami.
Suita: A! Internetowy recykling. To nie dla mnie. Wolę sama wrzucać perły do Internetowego śmietnika. W końcu ktoś je znajdzie.
Aria: ‘Poznacie prawdę, a prawda was oswobodzi’?
Suita: Oby nie. Może lepiej tym wszystkim burkom nie szczekać prawdy, bo jeszcze ich oswobodzi i będzie problem.
Aria: Prawda tylko dla wybranych?
Aria i Suita: He, he, he.
Aria: A nasz Pan twierdzi, że najlepszym sposobem na walkę z hejtem w Internecie jest zamontowanie alkomatów w komputerach.
Aria i Suita: He, he, he.