Aria: Suita, co czytasz?
Suita: O policyjnej eskorcie dla psa w ostatni czwartek.
Aria: Pies prezydent czy jakiś psi dostojnik?
Suita: Nie żartuj. O eskorcie dla psa, który błąkał się po drodze S1 w okolicach Bielska Białej.
Aria: Szczekaj wszystko.
Suita: Pies zabłąkał się na drodze szybkiego ruchu. Nie umiał wyjść.
Ktoś zawiadomił policję. Policja przyjechała i eskortowała psa.
Aria: Co to za pies?
Suita: Jakiś kundel. Był wystraszony i nie chciał dać się złapać.
Aria: Skąd o tym wiadomo?
Suita: Jeden z kierowców nagrał krótki filmik.
Aria: I stąd takie niewyraźne zdjęcie?
Suita: Tak. Policjanci eskortowali psa prawie trzy km, aż do najbliższego zjazdu. Kierowca, który nagrywał pomagał w eskortowaniu zwierzaka.
Aria: Pies miał szczęście.
Suita: Może wcale nie. Może ktoś wyrzucił go z samochodu. Niektórych ludzi na to stać.
Aria: Nie szczekaj takich rzeczy. Może tylko wybrał chwilową wolność. Pies powinien mieć czipa, a właściciel powinien zapłacić słony mandat.
Suita: Też tak myślę. Ale dobrze, że wszystko tak się skończyło.
Aria: Mam nadzieję, że pies już wrócił do domu i odsypia teraz niebezpieczną przygodę.
Suita: A właściciel cieszy się, że jego ukochany pies wreszcie wrócił do domu. A jeśli nie to wcześniej czy później pies trafi do schroniska i będzie czekał na adopcję.
Aria: Raczej na wygodne i szczęśliwe życie niewolnika ludzi.
Suita: Życie bez kochanego właściciela byłoby nieznośne.