Aria: Po wycieczce, szybko wróciliśmy do domu.
Suita: Pan stwierdził, że to dziwne że spore stado wielkich saren ucieka przed dwoma małymi Jack Russell Terrierami.
Aria: Pan ma rację – właściwie to mogłyby ruszyć na nas i nas zadeptać. A my nie byłybyśmy w stanie uciec.
Suita: Sarny zawsze uciekną. Sarna, jeleń – to stan umysłu. Podobnie jak Władczyni.
Aria: Twoje zęby wygryzły w moim umyśle, a właściwie na mojej pupie stan 'bycia podwładną’ i ulegania zachciankom Władczyni.
Suita: Nie pozbędziesz się tak łatwo władzy, siostrzyczko.
Aria: Zmieńmy temat. Pani mówi, że te sarny to nie są sarny leśne.
Suita: A jakie?
Aria: Sarny polne. Uczeni mówią o populacjach leśnych przystosowanych do życia w lesie.
Suita: Oraz o?
Aria: O populacjach polnych przystosowanych do życia na szerokich polach uprawnych, a nawet w pobliżu domów, wsi i osiedli.
Suita: Na naszych zdjęciach widać sarny żerujące w pobliżu domu mieszkalnego.
Aria: A zimą, gdy brakuje pokarmu niszczą drzewka owocowe – nawet u nas w ogrodzie.
Suita: Niszczą wszędzie, gdzie drzewa nie są na ogrodzonym terenie …
Aria: … albo nie sa zabezpieczone plastikowymi siatkami.
Suita: U nas drzewka sa zabezpieczone.
Aria: Te sarny polne pewnie będą tu zawsze …
Suita: O ile myśliwi nie przyjdą na nie zapolować …
Aria: Od co najmniej 2 lat nie było żadnego polowania.
Suita: A więc znów będzie okazja do polowania i pościgu …
Aria: Nie możemy doczekać się następnego spaceru …