Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed paru dni.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj.
Suita: To artykuł o poznańskim zoo. Ratują ukraińskie zwierzęta. Najpierw ratowali tygrysy i karakale z Kijowa. Potem lwy z Odessy.
Aria: A teraz kogo ratują?
Suita: Psy ukraińskiej straży granicznej.
Aria: Biedne zwierzaki zmuszone do ciężkiej służby.
Suita: Te psy z dumą służą na granicy. Są bohaterami. Niestety odnoszą rany, a czasem umierają.
Aria: No i jak im pomoże zoo?
Suita: Zoo organizuje zbiórkę. Zbierają psią karmę, leki, strzykawki, igły, środki opatrunkowe, transportery dla zwierząt, itd.
Aria: I ludzie przynoszą?
Suita: Tak. Wpłacają też pieniądze.
Aria: Ludzie to dziwne istoty.
Suita: Dlaczego?
Aria: Bo wzruszone serce zaczyna pompować kasę …
Suita: Większość ludzi kocha zwierzaki – jak tylko mogą to z pewnością pomogą.
Aria: Mam tylko nadzieję, że na tej pomocy nie ucierpią polskie psy.
Suita: Nie ma polskich psów, czy ukraińskich psów. Teraz to są nasze psy. Z pewnością starczy dla wszystkich pomocy, lekarstw i jedzenia.
Aria: Masz rację. A te, które przybyły są z pewnościa w gorszym stanie niż nasze zwierzaki – część z nich zetknęła się już z wojną i przeżywają wojenną traumę.
Suita: Najlepszą pomocą byłoby zakończenie tej barbarzyńskiej wojny i przegnanie dzikiej hordy kundli.
Aria: Sądzę, że wojna skończy się na początku maja.
Suita: Dlaczego tak sądzisz.
Suita: Duży Kundel organizuje Dzień Zwycięstwa.
Aria i Suita: He, he, he.