SUITA: Pani obiecała nam przepis na te małe cacka z dziurką, mini donaty.
ARIA: Były pyszne, mordkę lizać.
SUITA: No to pora na przepis:
Mini pączusie z dziurką.
- 2 jajka, cukier waniliowy, pół szklanki cukru – utrzeć mikserem.
- dodać 2 łyżki ajerkoniaku, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia, l łyżkę jogurtu naturalnego Tolonis,
1 łyżkę oleju rzepakowego , całość wymieszać , dodać szklankę mąki tortowej, wymieszać, zostawić na 20 minut. - Ciasto wkładać po łyżeczce do formy na donaty, posmarowanej olejem. Piec ok 5-6 minut, wyjąć widelcem, po ostygnięciu polać lukrem, czekoladą, albo karmelem. Posypać kolorową posypką.
ARIA: My jemy pączusie, bez tych dodatków.
SUITA: I tak są smaczne, nie trzeba nic dodawać.
ARIA: Coś się dzieje u sąsiada…
SUITA: Przycinają gałęzie drzew, pewnie im trochę wiatr połamał.
ARIA: Też chętnie coś poprzycinam. Mogłabym im pomóc, ale na drzewo nie wejdę.
SUITA: Wyjrzyjmy lepiej na pole, może zobaczymy sarny?
ARIA: Co to za wrzask i łopot? Ale się przestraszyłam!
SUITA: To bażanty, siedziały na naszych drzewach. Wyjątkowo bezczelne, wyżerają sikorkom pokarm.
ARIA: Nie mogę tak stać bezczynnie, kiedy obok lecą z drzew ścięte gałęzie. Poprzycinam krzaki porzeczki alpejskiej. Ale tu gęsto, ledwo się przecisnęłam, trzeba zrobić porządek.
SUITA: Zostaw te chaszcze, zajrzyjmy na pole. Ale woda! Można się wytaplać jak w rowie melioracyjnym.
ARIA: Daruj sobie, Pani by się wściekła. Poza tym chyba nie wolno nam jeszcze wychodzić na pola bez smyczy.
SUITA: Ale popatrzeć wolno…
ARIA: Widzisz sarny?
SUITA: Nie, ale coś czuję.
ARIA: Lepiej znajdź coś do pogryzienia, bo robi się nudno.
SUITA: Prosisz, masz.