SUITA: Wczoraj gadałyśmy o psich gwiazdach i przyszedł mi na myśl horoskop dla psów.
ARIA: Ludzie podobno wyczytują swoje losy z układu gwiazd, to może psy też tak mogą?
SUITA: Każdy pies ma swoją datę urodzin, tak jak ludzie.
ARIA: I każdy ma swój los zapisany w gwiazdach…
SUITA: Naprawdę? Wierzysz w to? Bo ja traktuję tylko jako zabawę i ciekawostkę.
ARIA: W każdej przepowiedni jest trochę prawdy, a każdy pies ma swój niepowtarzalny charakter i osobowość, nawet jeśli jest rasowym psem myśliwskim.
SUITA: Oprócz morderczych skłonności, masz jeszcze romantyczną duszę, a to dziwaczne połączenie.
ARIA: A twoja zawziętość i wybuchy agresji kryją się pod pozorami radosnego uwielbienia ludzi i słodyczy spojrzenia.
SUITA: Twoja strachliwość i poddanie nagle pod wpływem okoliczności, zamienia się w wojowniczą i nieposkromioną odwagę.
ARIA: A ty, na co dzień leniwa kluska, w obronie naszych ludzi walczyłabyś na śmierć i życie.
SUITA: No i kto by pomyślał, że taka mała, strachliwa Aria, przetrwa zimową noc sama, z dala od domu, zagubiona w obcym terenie.
ARIA: Patrząc na ciebie wywaloną do góry brzuchem na dywanie, nikt nie pomyślałby, że potrafisz złapać i udusić wielkiego szczura w dwie minuty.
SUITA: Jak widać, mamy odmienne i skomplikowane charaktery. Może to wynikać z układu gwiazd w chwili naszych narodzin.
ARIA: Albo z drogi życiowej, której pies sam sobie nie wybiera. Ty od maleńka byłaś z naszymi Paniami. Wszyscy nosili cię na rękach, przytulali, podawali smakołyki, całowali w pyszczek. Wychowywano cię na egoistyczną i samolubną księżniczkę.
SUITA: Nie przesadzaj, musiałam konkurować o fotel i kolana Pani z wielkim przytulaśnym kotem.
ARIA: Był taki kochany i cierpliwy, że w końcu go wygryzłaś!
SUITA: Brak mi Gawota. To był jedyny kot, którego kochałam.
ARIA: I dlatego go gryzłaś?
SUITA: Miłość niejedno ma imię…
ARIA: Ja przez kilka miesięcy musiałam walczyć o każdą chrupkę, zabawkę i uwagę człowieka. Nie miałam nawet imienia. Moje rodzeństwo znalazło nowe domy, a ja chuda, brzydka i niechciana, tęskniłam za dotykiem człowieka. Marzyłam w zimne, samotne noce, że ktoś mnie pokocha i zabierze do lepszego życia.
SUITA: Miałaś szczęście, Pan cię wybrał.
ARIA: Niekoniecznie, trafiłam z deszczu pod rynnę. Byłaś zazdrosna i gryzłaś mnie przy każdej okazji, bałam się podejść do Pani, żeby nie wzbudzić twojej wściekłości.
SUITA: Czułam się zagrożona! Bałam się, że ten mały, chudy, biało-czarny szczurek odbierze mi moje przywileje.
ARIA: Przez długi czas nikt mnie nie brał na ręce w obawie przed twoimi zębami. Dali ci czas, żebyś zmądrzała i przywykła do tego, że masz siostrę. Bałam się ciebie i sikałam ze strachu po dywanach, ale nasi ludzie i tak mnie kochali. Nikt na mnie nigdy nie krzyczał. Teraz jestem dorosła i już się ciebie nie boję. Potrafię się obronić.
SUITA: Przecież cię nie gryzę! No, może czasami…
ARIA: Jestem silna i pewna siebie, bo wiem, że nasi ludzie mnie kochają.
SUITA: No to co, opracujemy jakiś psi horoskop?
ARIA: To strasznie dużo pracy, a ja się lubię bawić, a nie siedzieć przy komputerze.
SUITA: No to chodźmy zagrać w piłkę!