Suita: Wczoraj zjadłam jakąś wspaniale pachnącą papkę, a teraz tak mnie boli brzuch, że zapomniałam jak mam na imię. Możesz mi przypomnieć?
Aria: Zwariowałaś? Nie mogę. Obowiązuje RODO – ustawa o ochronie danych osobowych.
Suita: Nie możesz mnie powiedzieć jak ja się nazywam?
Aria: Jasne, że nie. Jeśli ty nie wiesz jak się nazywasz, to skąd ja mam wiedzieć komu udzielam informacji? Powinnam donieść Pani , że usiłujesz wyłudzić ode mnie poufne dane.
Suita: Czy ty przypadkiem nie jadłaś tego samego?
Aria: Chyba tak, bo mnie też coś brzuszek boli. Ale mam pomysł. Odczytam numer tatuażu w twoim uchu, a ty zajrzysz do bazy danych w Internecie i dowiesz się, jak się nazywasz.
Suita: To świetny pomysł, tylko jak ja się zaloguję skoro nie wiem jak się nazywam …
Aria: To ja się zaloguję jako ty, bo znam twoje dane logowania … Klik, klik, klik. O możesz już sobie przeczytać, bo mnie nie wolno ci tego powiedzieć …
Suita: Chyba zacznę nosić przy sobie książeczkę zdrowia …
ARIA: Mnie nie zajrzysz do ucha, żeby znaleźć moje dane. Musisz mieć czytnik. Mam czipa.
ARIA: Wiem, co ci zaszkodziło! Zjadłaś za dużo borówki kamczackiej. To nie jest odpowiednia przekąska dla psów.
Powojniki.
Powojnik “Błękitny anioł”