ARIA: Suita, szybko, coś ci pokażę. Mamy sarny na fortepianie!
SUITA: Odbiło ci? Jak tam wlazły?
ARIA: Tak, jak wchodzę ja. Pani je wsadziła.
SUITA: To tylko zabawki, wiszą na choince stojącej na fortepianie.
ARIA: Całe stado, cztery sarny i jeszcze dwa renifery!
SUITA: Na bogato…

ARIA: Zapolujemy?
SUITA: Jak wejdziesz na fortepian…
ARIA: Sama nie dam rady. Pani mnie musi tam wsadzić.
SUITA: No to sarny i renifery mogą się spokojnie paść na naszej zielonej choince.
ARIA: Ach, gdyby były prawdziwe…
SUITA: Może ożyją w noc wigilijną i pogadają z nami. Wierzysz w cuda?

ARIA: Nieszczególnie…
SUITA: Ale dorwać sarnę na choince to niezłe wyzwanie.
ARIA: Byłaby fajna zabawa, ale są poza naszym zasięgiem. Myślisz, że dostaniemy na gwiazdkę jakieś zabawki? Może sarenkę z piszczkiem do wygryzienia, albo reniferka.
SUITA: Niedawno rozszarpałaś wiewiórkę. A piszczek pewnie zjadłaś.
ARIA: Już mi się odechciało nią bawić, jest cała w strzępach. Ale to bardziej twoja zasługa. Piszczek zaginął w akcji. Nie zjadłam go.
SUITA: Wiem, co dostaniesz na gwiazdkę!
ARIA: Podejrzałaś prezenty?
SUITA: Dostaniesz smartfona! To teraz najpopularniejszy prezent.
ARIA: Skąd wiesz?
SUITA: Widziałam w telewizji, nawet dzieciom się to daje. A jak się cieszą!
ARIA: Nie chcę komórki. Wolę coś do zagryzienia.

SUITA: Ja nie pogardzę. Na początek wygryzę piszczek, potem zagryzę obudowę a na koniec wypruję flaki. To będzie zabawa!
ARIA: Ty to się znasz na obsłudze smartfona…
SUITA: Ja się znam na wszystkim.
ARIA: To może wymyśl , co zrobić, żeby te sarny urwały się z choinki.
SUITA: Wskocz na stołek, potem na fortepian, przewróć choinkę a jak spadnie całe stado saren będzie nasze!

ARIA: Chcesz wywołać armagedon?
SUITA: Złaź z kolan Pani, teraz moja kolej na pieszczoty.
ARIA: Skocz do kuchni po ciasteczko, wtedy ustąpię ci miejsca.

Jeden komentarz

Skomentuj Aneta Jaszkowska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *