ARIA: Co zamierzasz robić?
SUITA: Spać. Widzisz, jaka pogoda. Leje i ciemno, jak w nocy.
ARIA: Dobry czas na polowanie…
SUITA: E tam, co takiego upolujesz?
ARIA: Żabę, ślimaka, dżdżownicę.
SUITA: Mało ekscytujące.
ARIA: Pani wybiera się na grzyby!
SUITA: Nie sądzę, żeby się na to zdecydowała. Na razie leży w łóżku i ma zamiar spać, tak jak ja.
ARIA: Spadają orzechy, Pani wczoraj nazbierała pół koszyczka. Może i my coś znajdziemy? Lubię orzechy.
SUITA: Nie dają się przegryźć. Jeśli Pani nam nie rozbije, to nie dobierzemy się same do orzecha. Takie świeże są wyjątkowo twarde.
ARIA: No to śpij biała klucho, idę do ogrodu.
SUITA: A idź sobie, nie zakłócaj mi odpoczynku.
ARIA: No i co ja sama będę teraz robić? Bez Suity jakoś nudno…
ARIA: Może zmieni zdanie i przyjdzie?
ARIA: Ładne kwiatki.
ARIA: Znowu pada, wracam do Suity. Nie ma to jak cieple posłanie.
SUITA: Już ci się znudziło bieganie po ogrodzie?
ARIA: Wolę biegać z tobą.
SUITA: Przeczekajmy ten deszcz. Pani zrobi nam masaż…
ARIA: Super, to lubię. Już wystawiam brzuszek.
SUITA: Chwileczkę, ja pierwsza w kolejce!
Pani: Moje śliczne śpiące królewny! Zaraz wam pomasuję te rozkoszne łaciate brzuszki. Zaczniemy od Suity!