SUITA: Znowu gorąco, ale to nie szkodzi, przecież świętujemy Dzień Psa.

ARIA: Zaczął się zwyczajnie, śniadankiem o 5.00 . Były chrupki i serek wiejski.

SUITA: Potem pobiegłyśmy załatwić swoje sprawy i oszczekać gołębie a Pani pojechała odwieźć młodszą Panią na pociąg i podlać kwiatki na cmentarzu.
ARIA: Gdy wróciła wszystkie trzy znowu poszłyśmy spać. Pani spała na kanapie, a my w najchłodniejszym miejscu- pod kanapą.
SUITA: O ósmej wstałyśmy i poszłyśmy spać na trawnik, jest za gorąco na szalone zabawy. Wypoczywamy chłodząc brzuszki w wilgotnej trawie.

ARIA: Później się wykąpiemy, a po kąpieli pobiegamy, żeby szybciej wyschnąć.
SUITA: Mam nadzieję, że dostaniemy znowu te pyszne lody.

ARIA: I świąteczny obfity mięsny obiad.
SUITA: A po wieczornej kąpieli gdy się już trochę ochłodzi poszalejemy z piłką!

ARIA: No i mamy plan na Dzień Psa. Do szczęścia brakuje tylko spaceru i zająca na horyzoncie.

SUITA: Może jeszcze lekcji muzyki?
ARIA: Co za dużo , to niezdrowo!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *