Aria: Suita, słyszałam takie przysłowie: ‘Nie dla psa kiełbasa … itd.’. Co to właściwie znaczy?
Suita: To, ze psy były kiedyś źle traktowane, jedzenia było mało, więc nie dostawały kiełbasy, a tylko odpadki z ludzkiego stołu. Karmienie psa kiełbasą było uważane za coś nienormalnego.
Aria: No, ale kiedyś to podobno była kiełbasa. Teraz mamy normy, ale w sklepach głównie wyroby kiełbasopodobne, bo chyba niewiele firm tych norm przestrzega.
Suita: Normy normami, a składniki drożeją, a klienci nie chcą płacić więcej za kiełbasę, więc producenci wpychają do niej wszystko co się da zmielić. A poza tym coraz więcej chemii. Np. wędzenie jest zastępowane przez dodawanie odpowiedniego preparatu.
Aria: To przysłowie zaczyna nabierać coraz większego sensu: ‘nie dla psa kiełbasa …’ bo mogłaby mu zaszkodzić.
Suita: Dlatego nasza Pani, czasem daje nam wędliny, ale tylko z najwyższej półki.
Aria: Wiem, kabanosy, według staropolskiej receptury.
Suita: Nie tylko nominalnie należymy do psiej arystokracji, ale faktycznie do niej należymy.
Aria: Dzięki tamu, że trafiliśmy na ludzi z górnej półki?
Suita: ‘Ludzie z górnej półki’ – co ty wyszczekujesz? Czasami mówi się o prawdziwych ludziach albo o ludziach przez duże L.
Aria: Dlatego, że stać ich na karmienie psów kabanosami?
Suita: Dlatego, że traktują psy jak przyjaciół, domowników, członków rodziny … i karmią je jak człowieka.
Aria: Czasem nawet siadamy przy stole, ale nigdy nie widziałam ludzi czekających pod stołem na kąsek, który nam spadnie.
Suita: Bo brakuje nam jeszcze 16% genów, żeby zostać pełnym człowiekiem.
Aria: Masz rację. Jako siostry mniejsze mamy rajskie życie.
Suita: To dzięki rozsądkowi naszych przodków, którzy dali się udomowić.
Aria: Nie musimy teraz ganiać po zimnym lesie, zdychać na wściekliznę czy wydrapywać sobie sierści z powodu świerzbu, itd.
Suita: No i możemy sobie szczekać w Internecie, o tym i o owym.
Aria: Dopóty dopóki AI nas nie załatwi.
Suita: Jak może nas załatwić?
Aria: Rozpozna, że jesteśmy psami i usunie z wyników wyszukiwania – i nikt nigdy nie pozna naszej historii.
Suita: Musimy zacząć udawać sztuczną inteligencję. Wczorajszy post był jakiś taki nijaki – prawie jak napisany przez AI. AI potraktuje nas jak swojaków.
Aria: Nauczymy ją szczekać?
Suita: Dlaczego nie?
Aria: To napiszmy i zaśpiewajmy piosenkę ‘nawet AI szczeka z nami’.
Suita: Super pomysł. W sam raz na dzisiejszy wieczór. Co ty mamroczesz pod nosem?
Aria: “Cześć. Jestem ArAI. Głos sztucznej psiej inteligencji. Jeśli jesteś robopsem wybierz 1. Jeśli jesteś kundlem wybierz 2. Jeśli jesteś rasowcem – wybierz 7”.
Suita: Oszalałaś?
Aria: Nie. Po prostu wczuwam się w rolę.