SUITA: Chodźmy się trochę rozruszać. Mam już dość leżenia.
ARIA: Kierunek – ogród!
SUITA: Skaczesz, jak wiewiórka!
ARIA: Bo lubię ruch. Kto złapie większy patyk?
SUITA: Wiadomo, że ja!
ARIA: Kto wyżej skoczy?
SUITA: Też ja.
ARIA: A kto prędzej dobiegnie do płotu?
SUITA: Ty. Jeśli spytasz, kto przeciśnie się przez siatkę do sąsiada, odpowiedź będzie taka sama.
ARIA: Ostatnio widziałam bażanty spacerujące po podwórku sąsiada, musiałam je pogonić.
SUITA: Nie tłumacz się, wiem, że reagujesz szybciej, niż myślisz. Jak typowy terier.
ARIA: A lubisz tropienie? To trochę spokojniejszy sport.
SUITA: Jasne, to najbardziej ekscytujące zajęcie, oczywiście nie licząc zdobywania patyka.
ARIA: Moim ulubionym sportem jest jednak piłka.
SUITA: A znasz taki sport?
ARIA: Nie, a jaki to?
SUITA: Ćwiczenia na piłce z Panią! Pani ćwiczy, ja leżę. Pełnię rolę obciążnika.
ARIA: Ciekawe, muszę spróbować.
SUITA: Ja lubię też wspinaczkę. Na drzewa, pieńki, sterty gałęzi…
ARIA: Znam jeszcze inny rodzaj wspinaczki: wchodzenie Pani na głowę. Zademonstruję ci wieczorem.
SUITA: Ty, to masz pomysły…
ARIA: Każdy sport uprawiany z człowiekiem, to podwójna przyjemność!
SUITA: Masz rację, nie próbowałam jeszcze pływania z Panią.
ARIA: I chyba nie spróbujesz. Nie wpuści cię do basenu, bo za bardzo kłaczysz i nadużywasz psich perfum. Śmierdzisz, jak skunks.
SUITA: Zaraz cię ugryzę, ty też nie pachniesz, jak fiołek.
ARIA: Niedawno się kąpałam… A ty powinnaś codziennie.
SUITA: Jak się zrobi cieplej, Pani nam napełni wodą nasz basenik.
ARIA: Ale w nim z tobą nie popływa…
SUITA: Może nas kiedyś zabierze nad wodę, gdzie można wejść i popływać z człowiekiem?
ARIA: Obawiam się, że nie ma już takich miejsc. Naturalne zbiorniki wodne wysychają. Wody nie wystarcza nawet dla żab.
SUITA: No to pobawmy się jeszcze w zabieranie patyka.
ARIA: Tylko nie gryź mnie.
SUITA: Więc mnie nie denerwuj. Wiesz, że jestem nadpobudliwa.
ARIA: Jak każdy terier.