Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Dzisiejszy artykuł.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj.
Suita: To zdarzyło się w Szkocji. Człowiek o imieniu Kyle, ze swoim psem rasy beagle o imieniu Bane poszli w góry na kilka dni.
Aria: Brzmi wspaniale.
Suita: W pewnym momencie wędrówki urwał się z nimi kontakt.
Aria: Ojej!
Suita: Zawiadomiono grupę ratowniczą, która ruszyła na poszukiwania. Ciało Kyle’a oraz ciało psa znaleziono w wąwozie. Jedną ręką ciągle trzymał psa.
Aria: Ojej! Ojej! Co się stało?
Suita: Wiał silny wiatr. Prawdopodobnie Kyle postanowił zejść niżej. Było bardzo stromo. Niósł ciężki plecak i prawdopodobnie psa. Spadli z wysokości około 30 m do wąwozu.
Aria: Zdenerwowałam się. Nie mogę złapać tchu.
Suita: Bezsensowna śmierć.
Aria: Może chwila nieuwagi przy schodzeniu, utrata równowagi …
Suita: Straszne nieszczęście.
Aria: Byli nierozłącznymi przyjaciółmi. Byli razem do samego końca i razem umarli.
Suita: To nie jest żadne pocieszenie.