SUITA: Aria, chodź prędko, Pan przyjechał!
ARIA: Och, jak dawno go nie widziałam! Mam nadzieję, że nie założy mi smyczy i szelek…
SUITA: Jest za mokro na spacer, ale na pewno się z nami pobawi.
ARIA: I da jakieś smakołyki.
SUITA: Ciasteczka, albo kiełbaskę.
ARIA: E, tylko chrupki, ale też dobre.
SUITA: Kiedy wreszcie zrobi się ciepło i sucho? Mam już dość siedzenia w domu.
ARIA: Jeszcze tylko miesiąc…
SUITA: W telewizji pokazywali kwitnące przebiśniegi.
ARIA: U nas ich jeszcze nie widziałam.
SUITA: Zakwitną jak tylko wyjdzie słońce.
ARIA: Sikorki znowu przychodzą do naszej stołówki. Pewnie znów będzie mróz.
SUITA: Z karmnika w lasku wszystko wyjadły, Pani musi im dosypać ziarna.
ARIA: Pan wypił kawę, zjadł rosołek i pojechał… Znowu będzie nudno.
SUITA: Chodźmy na małą przebieżkę, zobaczymy czy wszystko w Terierogrodzie jest w porządku.
ARIA: O.K. Stopniał śnieg, więc może znajdziemy trochę świeżej trawki.
SUITA: Piłka się znalazła!
ARIA: Bo Pani weszła w krzaki i ją wyciągnęła.
SUITA: Widzisz, za płotem wszystko w porządku.
ARIA: Na terenie też.
SUITA: Możemy spokojnie iść do domu pospać.
ARIA: I przespać do kolacji…