ARIA: Wiesz, dziwny jest ten Groszek. Kiedy przyjechał do nas ostatnio, nawet nie chciał wyjść z samochodu.
SUITA: Poprzednim razem znów go ugryzłam. Jest pamiętliwy.
ARIA: On się ciebie panicznie boi!
SUITA: I tak ma być, ja tu rządzę.
ARIA: Mogłabyś być grzeczniejsza dla gości.
SUITA: Lubię jego Panią, on mnie denerwuje.
ARIA: Taki miły pies?
SUITA: Wolę jak siedzi w swoim samochodzie, a jego Pani bawi się z nami.
ARIA: Ja bym wolała pobawić się z nim…
SUITA: Nie na moim podwórku!
ARIA: Jesteś zazdrosna?
SUITA: Wrrr….
ARIA: Pani nawet nie zrobiła nam zdjęcia z Groszkiem!
SUITA: Bo bał się wyjść spod krzesła swojej Pani, a resztę czasu spędził w samochodzie.
ARIA: Może okażesz czasem więcej uprzejmości dla naszych gości.
SUITA: Jak będę w odpowiednim nastroju…
ARIA: Pobawimy się w gryzionego?
SUITA: Chętnie, tylko już nie wzdychaj do tych swoich psich kawalerów.